Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Marek A. Cichocki o relokacji: Berlin w szatach Brukseli

Marek A. Cichocki o relokacji: Berlin w szatach Brukseli

Mechanizm relokacji uchodźców i migrantów, w którego sprawie KE skarży Polskę, nie dotyczy wcale solidarności z potrzebującymi. Dotyczy czystej polityki. I jest to przede wszystkim polityka Berlina


Mechanizm relokacji uchodźców i migrantów, w którego sprawie Komisja Europejska skarży Polskę, nie dotyczy wcale solidarności z potrzebującymi. Dotyczy czystej polityki. I jest to przede wszystkim polityka Berlina – pisze prof. Marek A. Cichocki w felietonie na łamach „Rzeczpospolitej”

Mechanizm relokacji uchodźców i migrantów, w którego sprawie Komisja Europejska skarży dzisiaj Polskę, nie dotyczy wcale pomocy humanitarnej ani solidarności z potrzebującymi, dotyczy czystej polityki. I jest to przede wszystkim polityka Berlina. To dlatego na ławie oskarżonych są Polska, Czechy i Węgry, a nie Słowacja czy Austria, które także odrzuciły relokację. Słowacja – bo to doskonała okazja, by rozbić grupę Wyszehradu (dla Czechów to upokorzenie), Austria – bo wkrótce czekają ją wybory, a poza tym Wiedeń i Berlin łączy wspólna polityka wobec Gazpromu. Decyzja Komisji o wszczęciu teraz postępowania wobec Warszawy jest związana z niemieckimi wyborami we wrześniu.

Kluczową rolę w stworzeniu w 2015 r. całego mechanizmu relokacji, który dzisiaj znów potrzebny jest Merkel, by uspokoić niemieckiego wyborcę, wymyślił i zrealizował Martin Selmayr, prawa ręka Jeana-Claude'a Junckera, szara eminencja Komisji, człowiek znany i ceniony w Berlinie za swoje zdolności kreatywnej interpretacji prawnej traktatów UE. Drugą kluczową osobą jest jego przyjaciel Peter Altmaier, bliski Merkel minister w jej kancelarii. O tym, jak cała operacja w sprawie mechanizmu została przez nich przeprowadzona w Komisji oraz Radzie UE, można przeczytać szczegółowo (z interesującymi polskimi wątkami) w najnowszej książce Robina Alexandra, dziennikarza „Die Welt", pt. „Die Getriebenen" (Nędznicy – red.), o polityce Merkel wobec uchodźców.

Skoro jednak wiadomo, że chodzi wyłącznie o politykę, czyli o interesy i hipokryzję, to postawa Warszawy w sprawie mechanizmu jest trudna do zrozumienia. Jeżeli już poprzedni rząd mechanizm zaakceptował w 2015 r., cztery tygodnie przed wyborami (czego nie powinien był robić), wystarczyło teraz, tak jak Austriacy, zadeklarować przyjęcie 100 uchodźców z obozów w Grecji i we Włoszech. Wystarczyło ich potem przyjąć, a skoro po tygodniu prawdopodobnie wszyscy i tak znaleźliby się w Niemczech, oświadczyć z ubolewaniem, że mechanizm jest niewykonalny. Nasza pozycja w tym sporze wobec Brukseli, a de facto Berlina, byłaby dzisiaj zupełnie inna i nie trzeba by otwierać kolejnego frontu kosztownej wojny z Komisją.

Marek A. Cichocki

Fot: Robert Laska/Maleman

Felieton ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita”


Jeżeli podobał się Państwu ten artykuł?

Proszę pamiętać, że Teologia Polityczna jest inicjatywą finansowaną przez jej czytelników i sympatyków. Jeśli chcą Państwo wspierać codzienne funkcjonowanie redakcji „Teologii Politycznej Co Tydzień”, nasze spotkania, wydarzenia i projekty, prosimy o włączenie się w ZBIÓRKĘ.

Każda darowizna to nie tylko ważna pomoc w naszych wyzwaniach, ale również bezcenny wyraz wsparcia dla tego co robimy. Czy możemy liczyć na Państwa pomoc?

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.