W swoim wczorajszym oświadczeniu Jarosław Kaczyński odniósł się m.in. do mojego niedawnego tekstu opublikowanego w Rzeczpospolitej
W swoim wczorajszym oświadczeniu Jarosław Kaczyński odniósł się m.in. do mojego niedawnego tekstu opublikowanego w Rzeczpospolitej. Tekst dotyczył obecnej sytuacji w UE, kryzysu Euro oraz coraz wyraźniej zarysowującego się w Europie konfliktu między wartościami bezpieczeństwa oraz wolności i był formą polityczno-filozoficznej refleksji.
W związku tym faktem chciałbym stwierdzić.
Po pierwsze wykorzystywanie tego tekstu do bieżących oświadczeń politycznych jest czymś niezrozumiałym i świadczy o nieumiejętności odróżniania bieżącej polityki partyjnej od refleksji intelektualnej.
Po drugie, Jarosław Kaczyński wyczytał z mojego tekstu, że opowiadam się za koniecznością podporządkowania Polski Niemcom. Taka interpretacja urąga zdrowemu rozsądkowi i mija się z prawdą. Nie da się takiego wniosku wyczytać z tego tekstu, nie zdołał tego dokonać nawet redaktor Piotr Zaremba, który w ostatnich dniach podejmował próby idące w tym kierunku.
Po trzecie, zestawienie moich poglądów z poglądami red. Talagi czy Beylina nie jest trafne. Zasadniczo różnimy się w swoich poglądach (szczególnie na Europę).
Po czwarte wreszcie i to jest kwestia najważniejsza - w 2007 roku miałem honor uczestniczyć w negocjacjach nad mandatem do ustanowienia Traktatu Lizbońskiego. Jako osoba, która z najwyższą powagą traktuje problem podmiotowości Polski w Europie (tak zresztą wtedy jak i dzisiaj) do końca obstawałem w negocjacjach za tzw. rozwiązaniem pierwiastkowym, który gwarantował Polsce właściwą pozycję w procesie podejmowania decyzji w Unii. Warto zauważyć, że taka pozycja dzisiaj przydałaby się Polsce w sposób wyjątkowy! Jarosław Kaczyński, wówczas Premier RP, w ostatniej fazie negocjacji poddał stanowisko polskie w zamian za nieistotne, błahe z punktu widzenia interesu państwa ustępstwa (tzw. Ioanina).
Chcę w związku z tym bardzo wyraźnie zaznaczyć, że dla mnie w świetle tamtych wydarzeń Jarosław Kaczyński nie jest politykiem, który w jakikolwiek sposób może wiarygodnie kogokolwiek pouczać w kwestiach dotyczących pozycji Polski w Europie, suwerenności czy podmiotowej polityki. Dlatego nie jestem w stanie przyjąć jego oświadczenia na poważnie.
Marek Cichocki (zawsze po stronie niepodległości)
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!