Część końcowa wyobraża, w moim przekonaniu, pospolite ruszenie wartości,mobilizację „pamięci ran” i najskromniejszych nawet redut pamięci w bitwie z neonihilizmem jako kulturową modą naszych dni.Modą okropną.
Część końcowa wyobraża, w moim przekonaniu, pospolite ruszenie wartości,mobilizację „pamięci ran” i najskromniejszych nawet redut pamięci w bitwie z neonihilizmem jako kulturową modą naszych dni. Modą okropną.
Niewybaczalne sentymenty
Tomasz Burek
wydawca: Iskry
ilość stron: 340
Słowo od Autora
…substancję społeczeństwa politycznego,
o ile jego historia jest czytelna,
stanowi rozwój i upadek porządku duszy.
Eric Voegelin, Platon
Obawiam się, że ta książka, która dziwi mnie samego, może wzbudzić lekki popłoch u czytelników, jeśli w ogóle po nią sięgną. Czyż jednak mogła być inna? Czyż mogła być inna, skoro – jak spostrzegam po fakcie – sama się ułożyła i siłą własnego ciążenia uformowała, przybierając kształt istnego imbroglio. kształt lub postać będącą przemieszaniem szkiców z różnych epok, z różnych duchowych geografii, z różnych przestrzeni dyskursu pochodzących i złączeniem tematów kilku książek wielokroć przeze mnie rozpoczynanych, lecz nigdy niedoprowadzonych do końca. Te odłożone w czasie i tylko fragmentarycznie urzeczywistniane projekty pozostawiły głęboki ślad w podziale Niewybaczalnych sentymentów na kilka części.Chciałem je nawet początkowo nazwać księgami, po namyśle jednak wolę je określać terminem: segmenty. Luźne zestawienie niejednorodnych segmentów stanowi właśnie niezaplanowaną zasadę kompozycyjną mojej książki.Tak ja to widzę – retrospektywnie.Wszakże nie stoją owe segmenty osobno ani nie wpadają na siebie bezładnie. One w sposób celowy, jak mi się wydaje, przenikają się, odsyłają do siebie, dopełniają wzajemnie, jedne w drugich znajdują przedłużenia i echa. Są częściami tej samej – choć na pozór fanaberyjnej, wręcz wariacko skonstruowanej – całości.Wkażdym razie żywię taką nadzieję.
I tak o strachu, „czwartej potędze rozbiorowej w Polsce”, i jego literackich ekspresjach i próbach likwidacyjnych mówi się zasadniczo w pierwszej części książki, niemniej temat ten powraca w częściach następnych (patrz: szkic o Wrońcu Dukaja). Tematem części drugiej
są alternatywy, wobec jakich określał się nowoczesny umysł, krańce, których dotykał, rozdarcia, które nim wstrząsały, dramatyczne napięcia czy to między „otwartością” a „zamykaniem się” na transcendencję – w płaszczyźnie uniwersalnej, czy to między pokusą wielopostaciowej nieważkości bytu a „ciężarem historycznego zagadnienia Polski” – w płaszczyźnie naszego narodowego tu i teraz.Część trzecia zajmuje się położeniem młodości w odczarowanym świecie, ograbieniem jej z sensów i sekretów, wydziedziczeniem, tak jak to wszystko wychwytywały czułe instrumenty artystyczne.oczywiste jest, że część trzecia styka się z problematyką części drugiej. równocześnie zapowiada segmenty, które będą traktować o kapitulacji kultury ducha przed kiczem popkultury, autorytetów przed idolami, prawdy przed widmami rzeczy prawdziwych. Część końcowa wyobraża, w moim przekonaniu,
pospolite ruszenie wartości,mobilizację „pamięci ran” i najskromniejszych nawet redut pamięci w bitwie z neonihilizmem jako kulturową modą naszych dni. Modą okropną.
przeczytaj fragment książki poświęcony Zbigniewowi Herbertowi
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!