Zagadkowy Ksawery Pruszyński – Brigitte Gautier, Maciej Urbanowski

Ujęte z różnych stron dzieło Ksawerego Pruszyńskiego okazuje się otwarte także na pytanie i rozterki, niepokoje i dylematy naszego czasu. Tym bardziej ożywiający je na wiele sposobów tom „Zagadkowy Ksawery Pruszyński” może zainteresować – i z pewnością zainteresuje – przedstawicieli różnych dziedzin humanistycznych: literaturoznawców, historyków, politologów, jak również – najzwyczajniej – czytelników i administratorów jego twórczości – pisze Tomasz Wójcik o książce „Zagadkowy Ksawery Pruszyński”.

pod redakcją Brigitte Gautier i Macieja Urbanowskiego
Zagadkowy Ksawery Pruszyński
rok wydania: 2019
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 

Przeczytaj wstęp do książki:

Zagadkowa śmierć Ksawerego Pruszyńskiego (1907-1950) w wypadku sa­mochodowym, w którym niektórzy dopatrują się zamachu PRL-owskich służb, trwale przesłoniła inne zagadki jego życia i twórczości. Ostatni, dra­matyczny akord bujnego życia Pruszyńskiego przyćmił wszystko, co go poprzedziło. Z uwagi na trwałą aktualność publicystyki autora W czerwo­nej Hiszpanii i wartość jego opowieści, a także na niepisane prawa recepcji, które wymagają, aby wracać do poszczególnych dzieł co dziesięć lat, zde­cydowaliśmy się zmierzyć z pozostałymi zagadkami pisarza. Aby sprostać wieloznaczności jego spuścizny, postanowiliśmy naświetlić ją z różnych perspektyw: literaturoznawczej, komparatystycznej, historycznej, socjolo­gicznej czy politycznej. Na tym tle widać, że Pruszyński i jego książki ciągle budzą silne emocje – najlepszy to dowód na istnienie pisarza.

Jego postawa ideowa wciąż się wymyka kategoryzacji: jako konserwaty­sta był w stanie zrozumieć i opisać hiszpańskich republikanów oraz potępić ekscesy ONR i polityczne błędy sanacji. Pod koniec wojny pojął tragiczne geopolityczne położenie Polski i namawiał do pogodzenia się z Rosjanami. W ONZ zaangażował się w podział Palestyny w roku 1947. U Pruszyńskie­go rozum zawsze panował nad emocjami, jak wtedy, gdy wybrał dolę pro­stego żołnierza w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie albo gdy posta­nowił wrócić do kraju po drugiej wojnie światowej. Monika Bednarczuk w swoim artykule pokazuje, czym Pruszyński różnił się od endeckich pi­sarzy w ocenie Palestyny, a Łukasz Pawłowski uwypukla różnicę w pojmowaniu przez pisarza rewolucji (zjawiska złego) i przemiany społecznej (zjawiska pozytywnego). Analizując jego doświadczenie w Hiszpanii, Andrzej Nowak natrafia na paradoks: jak wytłumaczyć sympatię pisarza do nowej władzy ludowej po wojnie, czy należy ją przypisać wpływowi krakowskiej szkoły stańczyków? Jak interpretować Margrabiego Wielopolskiego – czy jest tylko daniną składaną nowej władzy? Rafał Habielski próbuje zrekon­struować poglądy polityczne Ksawerego, zastrzegając, że jest to trudne za­danie, któremu nie sprostało wielu innych badaczy. Tym bardziej że pró­by wyjaśnienia politycznych wyborów za pomocą prostej psychologii nie są wystarczające w przypadku pisarza zaangażowanego (avant la lettre[1]). Publicystyka autora takich artykułów jak Wilno i Lwów czy Katyń i Gibral­tar nie pozwala na wyciągnięcie ostatecznych wniosków, ale zachęca czy­telnika do własnego przemyślenia.

Twórczość Pruszyńskiego stanowi zagadkę, ponieważ toczy się wieloma torami. Ksawery zaczynał jako ciekawy świata reporter, potrafił opisać własny kraj w sposób żywy i nowatorski. Jednocześnie uprawiał publicystykę polityczną i założył własną gazetę, którą stracił na skutek cenzury. W czasie wojny, w Londynie, została mu powierzona rola propagandzisty (tak jak Józefowi Czapskiemu na Bliskim Wschodzie). Jak wskazuje Marzena Karwowska, w reakcji na tę funkcję i traumę wojenną Pruszyński ewoluował w pisarza. Zaczął tworzyć opowieści o sensie ludzkiego życia. Historia stała się u niego fabułą, mieszała się z polityką, mitem i literaturą. Twórczość Ksawerego wymyka się przez to kategoriom. Dlatego też Marta Wyka w swoim artykule stawia pytanie o jej gatunkowość i zastanawia się nad przynależnością pisarza do pewnego pokolenia literackiego. Kwestię tę o europejski kontekst rozszerzają Krzysztof Biedrzycki, piszący o Hiszpanii George’a Orwella i Pruszyńskiego, oraz Brigitte Gautier, zestawiająca życiorysy i twórczość André Malraux i Pruszyńskiego. Barbara Sosień zwraca uwagę w jego utworach na rolę Francji jako metaforycznego domu, za którym tęskni bohater. W swoich reportażach i opowiadaniach autor przemyca wiele ukrytych treści: Maciej Urbanowski odsłania, co się kryje za pozornie niewinną dedykacją, a Marzena Karwowska w figurach retorycznych i symbolach odnajduje elementy antropologii kulturowej. Badaczka ta podobnie jak Barbara Sosień rozpoznaje w tekstach Pruszyńskiego mity płodności i urodzaju związane z ziemią, jej odnową. Dochodzi do niej nawet po strasznych spustoszeniach poczynionych przez wojny, na co wskazują Maciej Urbanowski i Krzysztof Biedrzycki na przykładzie Rosji i Hiszpanii. W Rosji przedstawionej przez Pruszyńskiego działania władzy komunistycznej i wszechobecna propaganda kontrastują z życzliwością i ciekawością kobiet z ludu, o czym pisze w swoim artykule Anna Saignes. Zresztą każdy z opisywanych przez pisarza krajów, włącznie z Palestyną, jak udowadnia Justyna Zych, stanowi punkt wyjścia do zrozumienia sytuacji w Polsce. Sam Pruszyński wpisuje się w pewną polską tradycję literacką, ściśle związaną z twórczością Mickiewicza (którego biografię notabene Ksawery napisał), co podkreślają w swoich artykułach Barbara Sosień i Marta Wyka. Z kolei Łukasz Pawłowski porównuje obrazy Hiszpanii Pruszyńskiego i Joachima Lelewela. Bardziej ukryta jest inspiracja conradowska, którą wydobywa Anna Saignes, twierdząc, że Rosja objawia się Pruszyńskiemu jako jądro ciemności. W przeciwieństwie do tej wizji Pruszyński opisuje też kraje szczęśliwe, takie jak Palestyna, co analizuje Justyna Zych, albo Kraj Basków, wspominany przez Łukasza Pawłowskiego. Czy Pruszyńskiego teksty o nich są gatunkiem utopii, jak chce Monika Bednarczuk? Dualność opisu i oceny w utworach pisarza wynika ze złożoności świata i z trudnych wyborów, których jego pokolenie w całej Europie musiało dokonać. Po żołnierskich i politycznych przygodach literatura stała się dla pisarza opanowanego niepokojem przemijania ostoją, o czym pisze Brigitte Gautier. 

Recepcja twórczości Pruszyńskiego stanowi kolejną zagadkę. Słynny wstęp Kazimierza Wyki[2] do wydania Wyboru publicystyki pt. Droga pisar­ska Ksawerego Pruszyńskiego zaczyna się na cmentarzu w Krakowie, od „drugiej alejki w lewo”. W podobnym duchu Jarosław Iwaszkiewicz napi­sał w 1950 roku sztukę Pogrzeb posła[3], której akcja ma miejsce na tym sa­mym cmentarzu. Był to wyraz ich głębokiego zdumienia nad niespodzie­waną śmiercią kogoś, kogo zwykli kojarzyć z nadmiarem sił witalnych. Ale w przypadku Pruszyńskiego można przytoczyć znany dwuwiersz z tajem­niczego i anonimowego angielskiego poematu:

Do not stand at my grave and ery;
I am not there. I did not die[4].

Jerzy Giedroyc, redaktor przedwojennego „Buntu Młodych”, do które­go Pruszyński pisywał, i powojennej „Kultury” paryskiej, namawiał byłą żonę pisarza w liście z roku 1959, aby doprowadziła do ponownego wyda­nia jego dzieł w Polsce. Pomimo niechęci władz Polski Ludowej do autora W czerwonej Hiszpanii – w której opowiadał o dwuznacznej roli Rosjan – i prób zepchnięcia go w niepamięć, wciąż istnieli krytycy piszący o Pruszyńskim i próbujący wydać na nowo jego książki, choćby z ingerencjami cenzorskimi. Niektóre z tych inicjatyw pochodziły od określonych środo­wisk, na przykład PAX-owskiego, do którego należał Aleksander Bocheń­ski (1904-2001), otoczenia brata nieżyjącego Adolfa Bocheńskiego (1909-1944), gdyż w młodości bracia Bocheńscy i bracia Pruszyńscy przyjaźnili się i wspólnie działali na polu politycznym. Inne inicjatywy wychodziły ze strony środowisk wojskowych, tych walczących czy to w Hiszpanii w 1936 roku, czy we Francji w 1940 roku. To także tłumaczy, dlaczego Droga wiod­ła przez Narvik doczekała się mnóstwa wydań i stała się szkolną lekturą. Jego utwory były równolegle wydawane w podziemnych wydawnictwach i w obiegu oficjalnym, co dało impuls do stworzenia przez oficynę Czytel­nik ambitnej edycji, rozpoczętej w 1995 i ukończonej w 2004 roku.

Jednocześnie każde nowe wydanie generowało szereg artykułów dotyczą­cych całej twórczości Pruszyńskiego, nawet jeśli ich celem miałoby być dys­kredytowanie niektórych książek, na przykład Margrabiego Wielopolskiego. Recenzenci z grona zwolenników Polski Ludowej kochali Pruszyńskiego, lecz nie za marksizm, który był mu obcy, ani za jego powrót do Polski po wojnie, choć czynili próby, aby to wmówić czytelnikom i cenzorom, ale za całokształt: otwartość, humanizm, brak uprzedzeń i żywą prozę. Właści­wie za wszystko, czego nie było w literaturze krajowej. I tu tkwi chyba ta­jemnica pisarza: własna wizja, według której porządkuje fakty historyczne i literackie. Każde nowe odczytanie docenia inne jego książki lub odsłania nowe aspekty twórczości. A to, że w dalszym ciągu pewna jej część zostaje nieodkryta i nieuchwytna, świadczy tylko o tym, że to jest dobra literatura.

Brigitte Gautier
Maciej Urbanowski

Spis treści 

***

[1] Zanim takie tłumaczenie stało się powszechne

[2] K. Wyka, Droga pisarska Ksawerego Pruszyńskiego [w:] K. Pruszyński, Wybór pism publicystycznych, wybór i przygotowanie do druku Z. Haraschin-Gutkowska, t.1, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1966

[3] J. Iwaszkiewicz, Pogrzeb posła, „Twórczość” 2008, nr 2, dziękuję [B.G.] pani Annie Romaniuk za wskazanie mi tej sztuki.

[4] „Nie płaczcie nad grobem moim/ Nie ma mnie tam. Nie umarłem” [tłum. – M.U.].

Spis treści