Wojciech Wencel: Ikar

W mieście wciąż handlowano złotem i bawełną – w Teologii Politycznej najnowszy wiersz Wojciecha Wencla

 

 

Ikar

 

                               Pieter Bruegel: Krajobraz z upadkiem Ikara

 

Jego mityczny upadek nie został zauważony

w mieście wciąż handlowano złotem i bawełną

pług brnął przez czarną ziemię okręty płynęły

a pasterz przeliczywszy setkę pańskich owiec

stał odwrócony do morza barczystymi plecami

i marzył o niebieskich migdałach

 

gdyby nie pióra na wodzie można by pomyśleć

że nic się tu nie stało (Codzienność zawsze zwycięża,

jest trwalsza od wielkich tragedii.)

lecz my czuliśmy grozę patrząc na ten pejzaż

bo się nie zabliźniła jeszcze rana świata

i powietrze drgało jak ciało skazańca

 

pytanie: szpony bestii czy sztylety słońca

w gruncie rzeczy nie ma większego znaczenia

bowiem ciemna istota jest zawsze ta sama

sprowadzić z wysokości i unurzać w błocie

spoza ram obrazu przyglądał się nam uważnie

sprawca: demon wschodu lub demon południa

 

10 kwietnia 2011