Bojaźń i drżenie napełniają duszę moją, gdy chcę pisać o Bożej miłości. Uboga jest dusza moja i nie ma sił, by opisać miłość Pana. Lęka się dusza,
a jednocześnie wyrywa się, by napisać choć kilka słów o Chrystusowej miłości.
Pewnego razu pomyślałem: nie mam ochoty umierać. I powiedziałem: „Panie, widzisz serce moje, nie chce mi się umierać; zna Ciebie dusza moja, łaskawy Panie, a mimo wszystko nie mam ochoty umierać”. I słyszę w duszy odpowiedź: „To dlatego, że mało Mnie kochasz”. Rzeczywiście, mało kocham Pana.
Sylwan z Góry Atos
Z zapisków (wybór)
rok wydania: 2014
wydawnictwo: W drodze
Bojaźń i drżenie napełniają duszę moją, gdy chcę pisać o Bożej miłości. Uboga jest dusza moja i nie ma sił, by opisać miłość Pana. Lęka się dusza, a jednocześnie wyrywa się, by napisać choć kilka słów o Chrystusowej miłości. Duch mój jest zbyt wyczerpany, by o niej pisać, ale miłość przynagla. Człowiek jakże bezsilnym jest stworzeniem.
Biada mi. Piszę o Bożej miłości, a sam mało kocham Boga i dlatego smutnym bardzo i cierpię jak Adam wygnany z raju, i płaczę głośno, i wołam, i krzyczę: „Ulituj się, Boże, nade mną, upadłym stworzeniem Twoim”. Ileż razy dawałeś mi łaskę Twoją, a ja nie zachowałem jej, bo wyniosła jest dusza moja. Ale ona zna Ciebie, Stwórcę i Boga mego, i dlatego szukam Cię, płacząc jak Józef za ojcem swym Jakubem na grobie matki swojej, gdy uprowadzano go w egipską niewolę.
Jest teraz czwarta rano. Siedzę w swojej celi jak w pałacu, spokojny i pełen miłości, i piszę, ale gdy przychodzi łaska większa, wtedy pisać nie mogę.
Przeczytaj przedmowę do wyboru fragmentów z pism Sylwana z Góry Atos