„Żadne pismo nie chciało publikować naszych długich tekstów. Założyliśmy więc własne” – mówił Dariusz Karłowicz do licznej publiczności, która przybyła wczoraj do Centrum Prasowego Foksal. Okazją do przypomnienia genezy środowiska była premiera jubileuszowego, 10 numeru rocznika Teologii Politycznej – zatytułowanego „Solidarność i miłosierdzie” – który trafia właśnie do księgarń
Zorganizowane z tej okazji w czwartkowy wieczór 19 kwietnia spotkanie nie służyło jednak wyłącznie wspomnieniom i świętowaniu tego jubileuszu. Prelegenci – dr Ewa Czaczkowska, prof. Marek A. Cichocki , ks. prof. Jacek Grzybowski oraz dr Dariusz Karłowicz – dyskutowali nad ideami, które prowadzący określił jako „fundamentalne dla polskości”. Tytułowymi – solidarnością i miłosierdziem.
Na początku dyskusji prof. Cichocki wyjaśnił, co daje nam szczególne prawo do zajmowania się tym tematami. – Choć nie są to idee nowe, ani w Polsce powstałe, to właśnie tutaj, w kraju doświadczonym przez dwa totalitaryzmy – co jest na skalę europejską doświadczeniem unikalnym – obie rozkwitły z niezwykłą siłą w najstraszniejszym momencie historii – mówił. Zauważył też, że „Dzienniczek” św. Faustyny Kowalskiej oraz ruch „Solidarności” objawiły światu duchową siłę i żywotność tych pojęć w chwili, gdy były mu one tak potrzebne. – Wynika stąd potrzeba, wręcz obowiązek – jako że, jak zauważył dr Karłowicz, cieszymy się przywilejem odczytywania ich w języku oryginalnym – poddania ich filozoficznej analizie – podkreślał prof. Cichocki. I przypomniał, że właśnie z tego powodu, wychodząc niejako naprzeciw tym postulatom, w listopadzie 2016 roku, staraniem Teologii Politycznej, odbyła się konferencja naukowa zatytułowana „Solidarność i miłosierdzie”, która położyła mocne fundamenty pod najnowszy numer rocznika.
„Dzienniczek” św. Faustyny oraz ruch „Solidarności” objawiły światu duchową siłę i żywotność obu tych pojęć w chwili, gdy były mu one tak potrzebne
Z kolei dr Ewa Czaczkowska w swej pierwszej wypowiedzi przypomniała burzliwe dzieje kultu Bożego Miłosierdzia. Kultu, który przez pewien czas traktowany był przez Kościół i część wiernych z rezerwą, również w Polsce. Znalazł jednak swojego orędownika w osobie Karola Wojtyły, który jeszcze jako krakowski duchowny domagał się głoszenia światu wielkiej tajemnicy Bożego Miłosierdzia, później zaś, jako papież Jan Paweł II, uczynił z tego zadania jeden z najważniejszych celów swojego pontyfikatu.
Dołączając do dyskusji, ks. prof. Jacek Grzybowski podzielił się ze słuchaczami wnioskami płynącymi z gruntownych badań nad „Dzienniczkiem”, prowadzonych przez wybitnych naukowców, wśród których znaleźli się nie tylko teologowie, ale także filozofowie czy językoznawcy. Z badań tych wynika, mówił prelegent, że z objawień św. Faustyny wypływają nie tylko treści religijne, ale i polityczne. – Przejmujący fragment o zagładzie miasta jest tekstem politycznym, choć napisanym w trybie przypuszczającym – tłumaczył duchowny. – Jednak, choć tragedia Warszawy skłania, by przepisać go w trybie oznajmującym, nie należy zapominać, że nie mamy tu do czynienia z widzeniem proroczym, a z refleksją nad możliwymi historycznymi skutkami duchowej kondycji człowieka. Rzeczywistość duchowa dla św. Faustyny jest tak samo realna, jak ta postrzegalna zmysłami, a wręcz bardziej – mówił ks. prof. Grzybowski. Wypowiedź tę uzupełnił dr Karłowicz, który zwrócił uwagę, że objawienia św. Faustyny nigdy nie dotykały jej jako wyabstrahowanego podmiotu. – Zawsze bowiem pozostawała w nich członkinią swojej społeczności: religijnej i narodowej – podkreślił.
Z objawień św. Faustyny wypływają nie tylko treści religijne, ale i polityczne
Dr Ewa Czaczkowska przypomniała jednak, że choć polityczne odczytanie „Dzienniczka” prowadzi do spójnych wniosków, jakie przedstawili jej przedmówcy, nie należy zapominać, że celem ostatecznym jest zbawienie duszy. Wskazała, że miłosierdzie w najwyższym stopniu objawia się na poziomie osobistym, nie zaś społecznym. – Jedną z najtrafniejszych definicji miłosierdzia przedstawiła Chantal Delsol: „Miłosierdzie to solidarność z tym, co w człowieku ludzkie” – zacytowała francuską badaczkę. Odnosząc się do tej wypowiedzi, a przy tym nawiązując do słów dra Karłowicza o zakorzenieniu św. Faustyny w społeczności, ks. prof. Grzybowski dowiódł jednak, że rola społeczeństwa, a szczególnie Polski w planie zbawienia, jaki kreśli „Dzienniczek”, sprawia, że pominięcie wspólnotowego wymiaru miłosierdzia daje jednostronny i niepełny obraz tej idei.
Wspólnototwórczą rolę miłosierdzia i solidarności rozwinął z kolei w swojej wypowiedzi dr Karłowicz. – Najbardziej podstawowym z ludzkich doświadczeń jest wspólne doświadczenie nędzy – przekonywał. Bez tego, kontynuował, wspólnota może opierać się tylko na korzyściach, co Platon nazywał „wspólnotą świń”, albo w ujęciu Schmittowskim, „lęku przed wspólnym wrogiem”. Dopiero doświadczenie niewystarczalności pozwala przekształcić zbiorowość w prawdziwą wspólnotę. – Kto był spoiwem społeczności w „Panu Tadeuszu”? Najnędzniejszy ze wszystkich – ksiądz Robak. Solidarność to teologia polityczna miłosierdzia, jego społeczna manifestacja – dowodził Karłowicz.
Solidarność to teologia polityczna miłosierdzia, jego społeczna manifestacja
Chociaż, co podkreślił dr Karłowicz, „Dzienniczek” św. Faustyny pozostaje najczęściej tłumaczoną polską książką, nie wszędzie może spotkać się z jednakowym odzewem. Trafia on bowiem do serca tym, którym czegoś brakuje. – Europa Zachodnia jest dziś zbyt syta, by karmić się tą strawą – mówił prowadzący. Tej tezie sprzeciwiła się jednak dr Czaczkowska, zauważając, że duchowa pustynia też jest rodzajem nędzy. Błądzącym po niej również brakuje miłosierdzia, a przede wszystkim przebaczenia, które jest jego częścią. – Przebaczenie nie jest przymykaniem oka na zło, a raczej nazwaniem go po imieniu, aby spod pokładu zła wydobyć dobro – podkreśliła.
Ostatnia część dyskusji poświęcona była związkom solidarności i miłosierdzia z innymi pojęciami – sprawiedliwością czy przebaczeniem oraz odpowiedzialnością rządzących za ich przestrzeganie. Rozliczenie, a raczej jego brak, z zaangażowania Polaków w krzewienie sowieckiego komunizmu, stanowi przykrą skazę na naszym życiu społecznym, intelektualnym, jak i religijnym. – W latach dziewięćdziesiątych nie pojawiła się w Polsce żadna książka poruszająca problem, który nasi zachodni sąsiedzi określają mianem Schuldfrage – zauważył dr Karłowicz. Ks. prof. Grzybowski przypomniał jednak o spontanicznym akcie pokuty na Jasnej Górze, który, choć odosobniony, był jednak aktem zadośćuczynienia Bogu za krzywdy wyrządzone przez polskich komunistów. Przebaczenie i miłosierdzie nie mogą wszelako zastąpić sprawiedliwości (choć powinny być w stosunku do niej nadrzędne), która w tym przypadku nie została wymierzona.
Relację opracował Mikołaj Rajkowski
Zobacz nagranie debaty udostępnione przez serwis Blogpress
Nowy numer rocznika można kupić w księgarni Teologii Politycznej
Przeczytaj wstęp do 10. numeru „Teologii Politycznej”
Foto: Alina Gajdanowicz
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury