O. Ireneusz Klimczyk: Mariologia św. Antoniego z Padwy

Nie ma wydarzenia w życiu Maryi, któremu św. Antoni nie poświęciłby jakiejś stronicy w swoich kazaniach. W jego nauczaniu nie ma tajemnicy której by nie dostrzegł, której by nie studiował i nie wyjaśniał swoim słuchaczom – pisze o. Ireneusz Klimczyk w „Teologii Politycznej Co Tydzień”: „Św. Antoni. (Re)forma Kościoła”.

Pochylając się nad życiem i twórczością św. Antoniego z Padwy, nie możemy ominąć jego osobowości. Nie wolno odrywać nauki od nauczyciela. To proste spostrzeżenie jest ważne w odniesieniu do świętego Antoniego. Skoro nie był on teologiem profesjonalnym, ale teologiem kerygmatykiem, a jeszcze bardziej pastoralistą i apologetą, to należy go inaczej interpretować. Należy odbierać jego nauczanie bardziej pod względem psychologicznym niż logicznym.

Nauczanie św. Antoniego należy odbierać bardziej pod względem psychologicznym niż logicznym

Musimy pamiętać, że św. Antoni wyszedł z wielkiego centrum kultury arabskiej – rodzimej Portugalii a także z centrum studiów prawniczych – Italii, nabrał wiele doświadczeń różnych kultur i dziedzin naukowych. Święty Padewczyk nauczył się tego, czego żadne księgi nie nauczą: rozumienia tendencji swego wieku i sekretu docierania do sumień. Miał jasną myśl teologiczną, w pewnych razach wybiegającą w przyszłość, wymowę żarliwą, wyobraźnię artysty i świadomość wartości kultury.

Tę jasną myśl ukazał w nauczaniu o Matce Bożej. Na ogół wszelkie opracowania stwierdzają, że św. Antoni głosił tradycyjną naukę Kościoła o Matce Bożej, dziewicy i świętej. W  szczególny sposób malował słowem duchowe piękno Chwalebnej Pani (Glorisa Domina) i był ważnym świadkiem wiary we Wniebowzięcie Maryi.

G. Stano syntezuje myśl Maryjną Doktora Ewangelicznego. Sześć kazań na uroczystości Matki Bożej stanowi małą, kompletną teologię maryjną, pełną ciepła i życia, całą przenikniętą duchem mistycznym. Antoni obszernie ilustruje w nich misję, godność, cnoty i przywileje Maryi, zachowując ścisłość teologiczną i genialność pojęć i obrazów. Jest w tym najlepszym świadkiem tradycji, pomiędzy św. Bernardem a św. Bonawenturą. Wśród tez szczegółowych na pierwszy plan wysuwa dziewictwo Maryi, Jej najwyższą czystość i świętość[1].

W swoich kazaniach, podkreśla G. M. Roschini, św. Antoni przebiegał przez całe szerokie pole maryjne. Nie ma wydarzenia w życiu Maryi, któremu by nie poświęcił jakiejś stronicy. W jego nauczaniu nie ma tajemnicy, której by nie dostrzegł, której by nie studiował i nie wyjaśniał swoim słuchaczom. Dotyka wielu kwestii choćby w krótkiej syntezie, by podkreślić pobożność maryjną u wiernych i jeszcze bardziej pogłębić ich kult dla Maryi[2].

U Antoniego zauważa się powściągliwość w używaniu tytułu Matka Boża. Częściej spotykamy się z innymi tytułami, jak: Błogosławiona, Dziewica, Maryja

Bez wątpienia św. Antoni nazywa Maryję Matką Bożą. Relacja Maryi do Boga była szczególnego rodzaju, niepowtarzalna i niezastąpiona. W jego Sermones nie spotkamy wyrażenia Boskie macierzyństwo. U Antoniego zauważa się powściągliwość w używaniu tytułu Matka Boża. Częściej spotykamy się z innymi tytułami, jak: Błogosławiona, Dziewica, Maryja. Często zaś i te tytuły są zestawione, jak: Błogosławiona Dziewica, Dziewicza Maryja, Błogosławiona Maryja.

Wielkość Maryi jako Matki Bożej nie zaciemnia Jej szczególnej misji jako Pośredniczki w obydwu fazach mediacji – w nabyciu i w rozdziale wszystkich łask odkupienia. Misja Bożego Macierzyństwa i misja Pośredniczki jest misją wybitnie królewską. „Królowa” to ulubiony tytuł Maryi w ustach św. Antoniego[3].

Uprzywilejowanym wydarzeniem zbawczym, w którym umieszcza Maryję, jest Wcielenie. Można powiedzieć, że jest to wyjątkowe wydarzenie, do którego nawiązuje też dwadzieścia razy w Sermones de tempore. Lorenzo di Fozo zauważa, że Święty ma swój porządek mariologiczny i swoją wizję maryjną, według dwunastego rozdziału Apokalipsy. Maryja dla Antoniego to nade wszystko Gloriosa Domina, Wniebowzięta z ciałem i duszą.

Św. Antoni mówi wyraźnie o ubóstwie Maryi: vir pauper est Christus szczególnie w tajemnicy Wcielenia i Męki, kiedy Syn Boży objawia nam miłosierdzie Ojca, i kiedy ukazuje się jako uniżony w łonie Maryi, ubogi w żłóbku i pielgrzym na szubienicy krzyża. Chrystus był jak ziarno gorczycy, zasiany w ogrodzie Błogosławionej Dziewicy Maryi: dla ubóstwa i pokory był w swoim narodzeniu najmniejszym ze wszystkich nasion, to znaczy ze wszystkich ludzi[4].

Na słowa Ewangelii Łukasza (Łk 2,7): Owinęła Go w pieluszki i złożyła w żłobie – św. Antoni reaguje wykrzykując:

O ubóstwo, o pokoro! Pan wszechmocny owinięty w pieluszki, król aniołów złożony w stajni. Wizja wiary pozwala człowiekowi nawróconemu w sercu, jak ogromnemu orłu o przenikliwym wzroku, zobaczyć Boże wspaniałości, zakryte przed mądrymi tego świata, a objawione maluczkim, zawarte w całym życiu Chrystusa.

Oto jest naprawdę wielki orzeł – wielkie jest rzeczywiście to bystre oko wiary – które widzi Syna Bożego jak schodzi do łona Dziewicy, dostrzega Go narodzonego w stajni, złożonego w żłobie, owiniętego w pieluszki, ofiarowanego w świątyni i wykupionego przez ofiarę ubogich. Całe życie Chrystusa na tym świecie było ubogie, pełne poniżenia i biedy w ogłaszaniu ewangelicznej pokuty: Chrystus w okresie zimy niewierności, w czasie mrozu diabelskiego prześladowania, zniżył się do łona najpokorniejszej Dziewicy i zamieszkał na tym świecie, biedny i pogardzany jak ptak bez pierza.[5]

Św. Antoni jest nieustannie zafascynowany osobą Maryi, paupercula Virgo, w tajemnicy Wcielenia i Bożego Narodzenia. Przymiotnik paupercula jest najczęściej używany przez Antoniego na określenie Matki Boga. Także inne obrazy, zwykle zapożyczone z Biblii, używane są przez niego dla ukazania postaci Marii, ubożuchnej Matki i Dziewicy.

Ona została uchroniona od trzech biada z Apokalipsy: Ave!, czyli nie biada!, nie potrójne „biada” Apokalipsy: Biada, biada, biada mieszkańcom ziemi! (Ap 8,13) Maryja była naprawdę wolna od pożądliwości ciała, od pożądliwości oczu i od pychy życia (por. 1 J 2,16) ponieważ była czysta, uboga i pokorna. Przedstawiona jest jako piękne drzewo, według wyrażenia Księgi Kapłańskiej: Weźcie sobie owoce najpiękniejszego drzewa (Kpł 23,40): Najpiękniejsze drzewo – wyjaśnia Święty – to chwalebna Dziewica Maryja, a Jej owoce to pokora i ubóstwo (…) Weźmy zatem owoce najpiękniejszego drzewa, to znaczy ubóstwo i pokorę Dziewicy Maryi.

Dalej jest Ona porównana do palmy:

Postać Twoja wysmukła jak palma u dołu, a piersi twe jak grona winne (Pnp 7,8) Zauważ, ze palma u dołu, tam gdzie ma korę, jest chropowata i szorstka; w górze natomiast piękna dla oczu i obfita w owoce. (…) Tak i Dziewica Maryja była chropowata i szorstka na tym świecie z powodu kory ubóstwa, ale jest piękna i chwalebna w niebie, ponieważ jest Królową aniołów. (…) Winne grona to ubóstwo, cierpliwość i umiarkowanie Dziewicy.[6]

W kazaniu na Oczyszczenie Najświętszej Maryi Dziewicy, po stwierdzeniu, że w Kościele walczącym Maryja posiadała wszystkie cnoty sprawiedliwych, a w Kościele tryumfującym posiada wszystkie zaszczyty świętych, ponieważ została wyniesiona ponad wszystkie chóry aniołów, Święty tak się wyraża:

Oto przybytek uczyniony nie ręką człowieka, to znaczy nie należący do stworzenia (por. Hbr 9,11) ale zbudowany i poświęcony łaską Ducha Świętego. Nieco wcześniej powiedział: Maryja jest domem poświęconym Bogu, konsekrowanym przez namaszczenie Ducha Świętego[7].

W pismach maryjnych Świętego z Padwy znajduje się nie tylko jego kompletna mariologia, ale również świadectwo głębokiej łączności świętego z Matką Bożą, szczególnie Jego osobisty wymiar o czym świadczą spotykane modlitwy. Ich analiza wydaje się bardzo pożyteczna jako wstęp do pogłębionej refleksji nad mariologią Antoniego[8].

Maryja według św. Antoniego jest

najwonniejszym balsamem niebieskim, wydobytym z drzew Libanu (Oz. 14. 6), który rozchodząc się wszędzie ożywia umarłych, przebacza rozpaczającym, pokutujących napełnia łaską a sprawiedliwych nagradza chwałą. Dlatego mamy wszelką podstawę do ufności, że rosa Ducha Św. orzeźwi zapał naszych umysłów, przebaczy nasze grzechy a dusze nasze napełni łaską, tak iż możemy dostąpić chwały wiecznego i nieśmiertelnego życia przez zasługi Tego, który jest błogosławiony na wieki wieków.

O. dr Ireneusz Klimczyk OFM Conv

***

[1] Por. C. Niezgoda, Teologia i Mariologia św. Antoniego z Padwy, Colectanea Theologica 51 (1981) fasc. IV.

[2] Por. La Mariologia di sant' Antonio da Padova, Marianum 8 (1946) 16n.

[3] Por. L. di Stolfi OFM , La Madonna nella predicazione francescana, Quaderni di spirtualita francescana 5 (1963) 159n.

[4] Po. Dominica VII post Pentecosten, 4: SDF I, 536.

[5] Por. Dominica IV post Pascha 3: SDF I, 310n.

[6] Por. C. Cargnoni, Wymiary ubóstwa w kazaniach św. Antoniego, w: Kijas, S.C. Napiórkowski, św. Antoni z Padwy – mistrz w szkole franciszkańskiej, Kraków 1999, 11-70; tu21.

[7] Por. Dominica III post Pentecosten 4: SDF II, 156-157; In Annuntiatione BMV 1: SDF II, 165.

[8] Por. Norbert Siwiński, Te, domina nostra – sześć modlitw maryjnych św. Antoniego z Padwy jako świadectwo mariologii franciszkańskiej XIII wieku, Collectanea Theologica 86 (2016) S. 93.