Autor przekonująco pokazuje, jak kserokopiarka, kopiująca rozwiązania zachodnie, w Polsce marnie działa – pisze Mariusz Cieślik
Karłowicz widzi Polaków na początku przemian ustrojowych roku 1989 jako ludzi bez pamięci, którym elity wmawiają, że lepiej zapomnieć o przeszłości. Ale przecież, nawet zapomniawszy, mamy swój bagaż doświadczeń i swoją tożsamość. Jak Bourne – przeczytaj informację na temat książki Dariusza Karłowicza "Polska jako Jason Bourne" zamieszczoną w tygodniku „Wprost”
Bourne, tytułowy bohater ze słynnej powieści Ludluma, wskutek wypadku popadł w amnezję. Tak właśnie Karłowicz widzi Polaków na początku przemian ustrojowych roku 1989 – jako ludzi bez pamięci, którym elity wmawiają, że lepiej zapomnieć o przeszłości. Ale przecież, nawet zapomniawszy, mamy swój bagaż doświadczeń i swoją tożsamość. Jak Bourne. I to jest właśnie główny temat tej książki, którą, choć jest złożona z tekstów prasowych, doskonale się czyta. A Karłowicz, jak na intelektualistę przystało (jest filozofem i eseistą), udziela odpowiedzi niebanalnej. Mając, teoretycznie, wybór między Wschodem a Zachodem, wskazuje na Południe i na polski, czerpiący z czasów rzymskich, republikanizm jako na nasze źródła. Autor przekonująco pokazuje, jak kserokopiarka, kopiująca u nas rozwiązania zachodnie, w Polsce marnie działa.
Mariusz Cieślik
Tekst ukazał się w tygodniku "Wprost" nr 32/33
Więcej na temat książki Dariusza Karłowicza:
Fotorelacja z premiery książki w redakcji Teologii Politycznej
Premiera ksiażki i debata na jej temat w redakcji Teologii Politycznej [Wideo]
Antoni Libera o książce Dariusza Karłowicza
Wrażenia Piotra Zaremby po premierze książki
Recenzja Bronisława Wildsteina
Recenzja Michała Szułdrzyńskiego
Wywiad z Autorem na antenie Polskiego Radia 24
Wywiad z Autorem w „Studio Kultura rozmowy"