Czas Triduum Paschalnego i Okres Wielkanocny kierują nasze myśli do tych wydarzeń, które prawie 2 tysiące lat temu dokonały się w Jerozolimie
Czas Triduum Paschalnego i Okres Wielkanocny kierują nasze myśli do tych wydarzeń, które prawie 2 tysiące lat temu dokonały się w Jerozolimie
Czas Triduum Paschalnego i okres Wielkanocny kierują nasze myśli do tych wydarzeń, które prawie dwa tysiące lat temu dokonały się w Jerozolimie. Dzięki nim, to znaczy dzięki męce, śmierci, zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Chrystusa, urzeczywistniło się nasze Odkupienie. Wspominając i uobecniając w liturgii te wydarzenia, stajemy wobec tajemnicy miłości Boga do człowieka; wobec przedziwnego zamysłu Bożego, którego tak do końca nigdy nie będziemy w stanie zrozumieć, pojąć i wytłumaczyć.
Tak jak tajemnica Wcielenia dokonała się mocą całej Trójcy Świętej, tak również w tajemnicy Odkupienia objawia się moc i obecność wszystkich Trzech Osób Boskich.
Rozważając tajemnicę naszego Odkupienia, spójrzmy na wyjątkową obecność Ducha Świętego, który jest Kontynuatorem Chrystusa i Jego misji po Wniebowstąpieniu. Ukoronowaniem bowiem działa zbawczego Pana Boga jest zesłanie Ducha Świętego na Maryję oraz Apostołów i Jego obecność w życiu Kościoła.
1. Ostatnia Wieczerza: Ojciec da wam innego Parakleta... (J 14,16)
Ostatnia Wieczerza bywa często porównywana do czułego pożegnania między przyjaciółmi lub osobami, które się bardzo kochają.
Scenę pożegnania z osobą bliską chyba każdy zna ze swojego własnego doświadczenia. Jakże często obraz rozstania można zaobserwować na dworcach kolejowych i autobusowych, na lotniskach, w bramie domu... Żegnając osobę kochaną, pragniemy zostawić jej to, co najcenniejsze, zapewnić o swojej pamięci, w czułym geście pocałunku czy uścisku niejako zawrzeć wszystkie swoje uczucia, wypowiedzieć ostatnie najważniejsze słowa, które powinny pozostać w pamięci tym mocniej, im dłuższy jest czas rozłąki.
Ostatnia Wieczerza była właśnie taką sceną pożegnania miedzy Panem Jezusem a Jego przyjaciółmi, czyli apostołami. W obliczu swego odejścia Chrystus zostawia swym uczniom to, co najcenniejsze, chce zapewnić o swojej pamięci i obecności wśród nich, wydaje także ostatnie polecenie. Tym darem, przez który Chrystus zapewnia Apostołów o swojej obecności i pamięci, jest dar Eucharystii i dar Ducha Świętego, a najważniejszym poleceniem wydanym w ostatniej chwili jest gest umycia nóg, czyli wezwanie swych uczniów do bezwarunkowej miłości bliźniego.
Zwróćmy uwagę na słowa, którymi Jezus zapowiada przyjście Ducha Świętego. Jest to temat tzw. mowy pożegnalnej w Ewangelii świętego Jana (J 14–17). Można w niej wyróżnić pięć perykop, w których jest mowa o Duchu Świętym. Oto tematy główne tych perykop:
J 14,16–17: Jezus zapowiada innego Parakleta (Orędownika, Pocieszyciela), który będzie z uczniami i w uczniach.
J 14,26: Zdaniem Ducha Świętego będzie „nauczyć i przypomnieć” uczniom wszystko.
J 15,26–27: Duch Święty będzie świadczył o Jezusie.
J 16,7–11: Paraklet przekona świat o grzechu.
J 16,13–15: On doprowadzi uczniów do całej prawdy.
Pan Jezus, objawiając w Wieczerniku tajemnice Ducha Świętego, rozpoczyna swój wywód od słów: Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy (J 14,16–17). Interesujące jest nazwanie Ducha Świętego„innym Pocieszycielem”.
Jeśli przeanalizujemy tekst grecki świętego Jana, zauważamy, że autor czwartej Ewangelii określa Trzecią Osobę Trójcy Świętej terminem „Parakletos”. Słowo to składa się z dwóch części: PARÁ i KALEO. Pierwsza jest przyimkiem i oznacza „przy (kimś), u (kogoś)”, druga zaś to czasownik i w języku polski można oddać go jako „wołać”. Na łacinę termin „Parakletos” został przełożony jako: „Advocatus”. Na polski termin ten należałoby zatem tłumaczyć dosłownie jako „przywołany (ku obronie)”, „rzecznik”, „orędownik”.
Tym samym terminem (Parakletos) jest nazwany Jezus w pierwszym Liście świętego Jana: Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył, mamy Rzecznika (Parakleton) wobec Ojca – Jezusa Chrystusa sprawiedliwego (1 J 2,1).
To zestawienie pozwala nam dostrzec ścisły związek, jaki istnieje między Drugą a Trzecią Osobą Trójcy Świętej. Jezus jest pierwszym, a Duch Święty – drugim (innym) Rzecznikiem i Orędownikiem ludzi wobec Ojca. Misja obu tych naszych Orędowników jest jednak bardzo podobna, a można wręcz powiedzieć, że Duch Święty ma za zadanie kontynuować w życiu Kościoła to wszystko, co zapoczątkował Jezus:
Duch Święty będzie z uczniami Jezusa (J 14,16) tak, jak był z nimi sam Mistrz z Nazaretu (J 3,22; 13,33). Duch Święty będzie nauczał i przypominał wszystko to (J 14,26), co Chrystus powiedział podczas swojego ziemskiego życia (J 7,14–15). Duch Święty będzie świadczył o Jezusie i jego misji (J 15,26), tak jak Jezus dawał świadectwo o sobie i swojej misji (J 8,13–15). Zadaniem Trzeciej Osoby Trójcy Świętej będzie przekonanie świata „o grzechu” (J 16,8), tak samo jak Jezus wyraźnie rozdzielał dobro od zła (J 3,19–20; 9,41; 15,22). Wreszcie zadaniem Ducha Świętego jest doprowadzenie uczniów do całej prawdy (J 16,13), tak jak i Jezus przyszedł na świat, aby dać świadectwo prawdzie (J 18,37).
Analizując te teksty, dostrzegamy, że osoba Ducha Świętego jest nierozerwalnie związana z dziełem Zbawienia, które realizuje Syn Boży. Ostatnia Wieczerza staje się więc uroczystym objawieniem Ducha Świętego jako Osoby i ogłoszeniem misji, jaką po odejściu Chrystusa ma w Kościele spełniać ten „inny Orędownik”. Jak zauważamy, Duch Święty jest najcenniejszym obok Eucharystii darem „pozostawionym” przez Ojca i Syna Kościołowi w chwili „pożegnania”.
2. Męka i śmierć Chrystusa: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was (J 16,7).
Choć Duch Święty został w sposób najbardziej uroczysty zapowiedziany podczas Ostatniej Wieczerzy, to jednak Jezus już wcześniej podczas swojej publicznej działalności kilkakrotnie czynił odniesienia do Trzeciej Osoby Trójcy Świętej. Na przykład kiedy przemawiał w świątyni jerozolimskiej podczas ostatniego dnia święta Namiotów, porównał Ducha Świętego do strumienia wody żywej (zob. J 7,37–39). Ewangelista kończy tę perykopę następującym komentarzem: A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego; Duch bowiem jeszcze nie był dany, ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony (J 7,39).
Zwróćmy uwagę na sformułowanie, że „Duch nie był jeszcze dany, ponieważ Jezus nie został uwielbiony”. Oczywiście słowa te nie oznaczają, że wtedy Duch Święty nie istniał. Sama czwarta Ewangelia świadczy o tym, że nie tylko Jezus lecz także uczniowie mieli Ducha (J 14,17). Słowa te należy jednak interpretować w duchu nauki świętego Pawła i świętego Łukasza, według których dar Ducha właściwy czasom mesjańskim został udzielony dopiero przez Jezusa uwielbionego i wywyższonego.
Święty Jan wiąże „chwałę” i „uwielbienie” Jezusa ściśle z Jego Paschą, a nawet z Jego Męką. Chwała Jezusa nie jest jakąś sławą światową, którą otrzymuje człowiek w zamian za odniesione sukcesy. Jest to chwała, jaką Syn otrzymuje od Ojca (J 1,14), kiedy wypełnia wiernie swoje posłannictwo. Do najważniejszych elementów tego posłannictwa należy krzyż, a potem zmartwychwstanie i uwielbienie. Jezus jest świadom tej drogi. Tuż przed pojmaniem w Ogrójcu, na zakończenie Ostatniej Wieczerzy wypowiada słowa: Ojcze, nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą [...]. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał (J 17,1.5). Można więc powiedzieć, że uwielbienie Jezusa (Jego tajemnica Paschalna), jest warunkiem zesłania Ducha na Kościół.
Zresztą sam Jezus, zapowiadając w Wieczerniku przyjście Ducha Świętego, również wiąże ten fakt w sposób nierozerwalny ze swoim odejściem, a więc męką i śmiercią: Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę go do was (J 16, 7). Tak więc możemy stwierdzić, że męka i śmierć Chrystusa mają centralne znaczenie dla posłannictwa Ducha Świętego. Odejście jednego Orędownika (Chrystusa) jest równocześnie początkiem objawienia się w pełni drugiego Orędownika (Ducha Świętego).
Dla wielu Ojców Kościoła i współczesnych egzegetów kluczowe znaczenie dla takiego rozumienia przekazania tej misji ma opis śmierci Jezusa zawarty w Ewangelii św. Jana. W przeciwieństwie do synoptyków św. Jan w swojej Ewangelii moment śmierci Jezusa określa nie terminem „wyzionąć ducha” czy „skonać”, ale pojęciem „przekazać ducha”: Jezus [...] skłoniwszy głowę przekazał ducha (klinas ten kefalen paredoken to pneuma) (J 19,30).
Jezus zatem „tchnie” na Maryję, Jana i niewiasty, które u stóp krzyża reprezentują Kościół, i przekazuje im swego ducha. Choć nie jest tu wprost mowa o Duchu Świętym, to jednak wielu egzegetów dostrzega w tym miejscu wyraźny związek między poświęcającym się w ofierze Jezusem a darem Ducha Świętego. Tak też interpretowało ten tekst wielu Ojców Kościoła. Na przykład św. Grzegorz Wielki czy św. Cezary z Arles porównują Chrystusa ożywiającego Kościół z wysokości krzyża do Eliasza pochylającego się nad zmarłym dzieckiem i ożywiającego go swoim tchnieniem (zob. 1 Krl 17,17–24). Według nich zatem moment śmierci Jezusa jest chwilą przekazania Ducha Świętego Kościołowi.
Podobną interpretację znajdujemy również w oficjalnym dokumencie Komisji Teologiczno-Historycznej Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, zatytułowanym Pełna jest ziemia Twego Ducha, Panie, według której w czwartej Ewangelii ostatnie tchnienie nie ma oznaczać zwyczajnej śmierci biologicznej, ale Tchnienie Ducha dające życie, ożywiające stworzenie i wszelki byt, również Kościół reprezentowany przez Maryję i umiłowanego Ucznia[1].
3. Dzień Zmartwychwstania: Weźmijcie Ducha Świętego (J 20,22)
Dzieło Zmartwychwstania jest dziełem całej Trójcy Świętej. Teksty biblijne dają temu wyraźne świadectwo. Zmartwychwstanie dokonuje się mocą Ojca, który wskrzesił Jezusa (Dz 2,24). Jest również dziełem Syna zmartwychwstającego swoją własną Boską mocą (por. J 10,17–18). Również Duch Święty okazał swoją skuteczność w fakcie Zmartwychwstania: Jezus Chrystus [...] dzięki działaniu Ducha Świętego posiada potęgę Syna Bożego, ukazaną w Zmartwychwstaniu (Rz 1,3–4).
Papież Jan Paweł II w encyklice Dominum et vivificantem, komentując ten ostatni fragment, stwierdza, że w dniu Zmartwychwstania osiąga swój zenit „mesjańskie wyniesienie Chrystusa w Duchu Świętym” (DV 24). W tym momencie bowiem dzięki Duchowi Świętemu Chrystus ukazuje się już jako pełen mocy Syn Boży. Moc ta zaś objawia się z kolei w fakcie, że Jezus tego samego dnia spełnia na Apostołach swoją obietnicę z Wieczernika i przekazuje im Ducha Świętego: Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie [...] przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! [...] Jak Ojciec mnie posłał, tak i ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! (J 20,19–22).
Tak więc gdy podczas ostatniej Wieczerzy Duch Święty został zapowiedziany jako najcenniejszy Dar dla uczniów, trzy dni później, po dokonaniu swego przejścia (Paschy) Chrystus wypełnia swoją obietnicę.
4. Dzień Pięćdziesiątnicy: I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym (Dz 2,4).
Ta zapowiedź Chrystusa realizuje się jeszcze raz w sposób uroczysty i dostrzegalny po Jego wniebowstąpieniu. Jeszcze w samym momencie wniebowstąpienia Chrystus przypomina Apostołom swoją obietnicę i nakazuje im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca. Mówi: wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym, a gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi (Dz 1, 4.5.8).
W tych słowach Jezus wskazuje niejako na podstawową misję Ducha Świętego, którą jest czynienie z wierzących odważnych świadków Zmartwychwstałego.
I rzeczywiście zgodnie z obietnicą w dniu Pięćdziesiątnicy Duch Święty pod postacią ognia zstępuje na Maryję i Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku i sprawia, że pod wpływem Jego mocy uczniowie zaczynają odważnie głosić orędzie zbawcze Chrystusa wszystkim ludziom.
5. Dziś: Wezwani do głoszenia wielkich dzieł Bożych (Dz 2,11)
Okres Wielkiego Postu, Truduum Paschalne i okres Wielkanocny kierują nasze myśli i serca ku Bogu, który tak umiłował świat, że swego Syna Jednorodzonego dał, aby każdy kto w niego wierzy miał życie wieczne (J 3,16). Wspominając i przeżywając w liturgii tajemnicę naszego Odkupienia, stajemy się uczestnikami tych zbawczych misteriów.
Słowo Boże, którego w tym czasie słuchaliśmy i słuchamy, wzywa nas, aby i w naszym życiu nastąpiła Pascha, czyli przejście ze stanu grzechu i śmierci do stanu przyjaźni z Bogiem; aby i w naszym życiu zaowocował Chrystusowy dar Odkupienia. Aby się to w nas mogło dokonać musimy otworzyć się na Tego, który kontynuuje i realizuje zbawczą misję Chrystusa w naszych sercach: na Ducha Świętego, Drugiego Parakleta. Obchodząc uroczystość zesłania Ducha Świętego, prośmy Go, aby On był dla nas Przewodnikiem w naszym życiu i obdarzył nas swoją mocą.
W Wieczerniku Pan Jezus nazwał Ducha Świętego drugim Pocieszycielem, który został nam dany. Pierwsze pytanie, które muszę sobie dziś postawić, to pytanie o to, czy pamiętam o tym drugim Pocieszycielu i Orędowniku u Boga? Czy przyzywam Jego pomocy? Czy proszę Go, aby On mnie pouczał, oświecał i przypominał mi naukę Chrystusową, zwłaszcza w chwilach ważnych decyzji? Czy proszę Go o pomoc w rozróżnianiu dobra od zła i o pomoc w moim zmaganiu się z grzechem? Czy proszę o to, aby pomagał mi żyć w prawdzie, szukać tej prawdy i ukazywać ją innym, nawet jeśli będzie mnie to dużo kosztowało. Chrystus w Wieczerniku obiecał mi w darze Ducha Świętego. Czy potrafię codziennie ten dar przyjmować?
W dniu Zmartwychwstania i w Dniu Pięćdziesiątnicy Jezus daje Ducha Świętego swoim uczniom: to największy dar Zmartwychwstałego. Duch Pocieszyciel uzdalnia uczniów do odważnego głoszenia Chrystusa. Czy ja potrafię odważnie świadczyć o Chrystusie w moim środowisku: domu, pracy, szkole, na łamach prasy, falach eteru, mediach elektronicznych?
Apostołowie, którzy zostali napełnieni Duchem Świętym zaczęli głosić „wielkie dzieła Boże” (Dz 2,11). Czy ja już próbowałem to robić? Przecież i moje życie ma być głoszeniem wielkich dzieł Bożych.
Grzegorz Maria Bartosik OFMConv.
Tekst pierowtnie opublikowany w miesięczniku "Msza Święta".