Zawiedziona miłość prawdziwych Europejczyków

Europejski entuzjazm dla Obamy nieco przygasł. Postępowy przywódca okazał się jednak okrutnym mordercą

 


Europejski entuzjazm dla Obamy nieco przygasł. Postępowy przywódca okazał się jednak okrutnym mordercą.

Chociaż kanclerz Merkel wyraziła zadowolenie, to niemieckie media wiedziały jak to skomentować. Amerykanie tańczący na ulicach i świętujący zabicie Obamy to dowód na to, że w narodowym charakterze Amerykanów jest coś prymitywnego - powiedział komentator telewizji WRD Jörg Schoenenborn. Jaki kraj świętuje w ten sposób ezgekucję? - pytał.

Komentator Washington Post odpowiada: Świętuje ten sam kraj, który wybrał Obamę. Tego samego Obamę, który obiecał w kampanii wyborczej: "Zabijemy bin Ladena. Zniszczymy Al Kaidę". Czyżby Europejczycy znowu coś przegapili?

A tak w ogóle, to Ferdynand nie przepada za Obamą. Lubi jednak, jak ktoś dotrzymuje wyborczych obietnic, a nie tylko poprawia wizerunek w salonach. Przyznaje, że we współczesnym świecie takie obietnice wyborcze zdarzają się rzadko, jeszcze rzadziej ich realizacje. Tym większe zdziwienie Europy. Miłość nie mogła więc trwać długo.

Resztę spraw skomentuje z pomocą Nancy Sinatry