Danuta Kowalewska: Czechow i ezoteryka

Poglądy Czechowa na temat spirytyzmu dalekie były od entuzjazmu. Pisarz musiał zetknąć się z teorią Mesmera choćby z racji wykonywanego zawodu. Popularny w swoim czasie jako metoda leczenia magnetyzm zwierzęcy praktykowany był zarówno przez lekarzy, jak i różnego rodzaju uzdrowicieli oraz szarlatanów – pisze Danuta Kowalewska w „Teologii Politycznej Co Tydzień”: „Czechow. Rzeczywistość (nie) (d)opowiedziana”.

Autor Wujaszka Wani – racjonalista i sceptyk – nie skupiał się w swojej twórczości na zjawiskach nadprzyrodzonych, wprowadzał jednak do niej, czasem przewrotnie, różnego rodzaju motywy ezoteryczne[1]. W całej Europie obserwujemy wówczas renesans zainteresowania wiedzą tajemną. To pozornie zaskakujące zjawisko okazuje się pewną prawidłowością. Sprzyjający dla ezoteryki klimat opinii często rodzi się u kresu epok, uważanych za ostoję nauki i rozumu. W historii literatury i kultury rosyjskiej apogeum fascynacji ezoteryzmem przypada na przełom XIX i XX wieku. Towarzyszy mu przekonanie, że wiedza tajemna dostępna jest jedynie wybranym jednostkom, obdarzonym nadnaturalnymi zdolnościami i spełniającym określone warunki moralne. Doświadczają one wtajemniczenia, czyli przeniesienia wiedzy drogą inicjacji z mistrza na ucznia. Archetyp stojącego ponad tłumem uczonego maga przywołuje Czechow w Wujaszku Wani: „Jestem wariatem a nie są wariatami ci, którzy pod maską profesora, uczonego maga, kryją swoje beztalencie, swoją tępotę, swój o pomstę wołający brak serca”[2]. Profesor Sieriebriakow, do którego odnoszą się słowa Wojnickiego, okazuje się jednak fałszywym magiem, niegodnym miana wybrańca i mistrza.

W drugiej połowie XIX wieku wielkie emocje budził w Rosji magnetyzm zwierzęcy, zwany też mesmeryzmem, oraz jego nowa odsłona, czyli spirytyzm. Oba zjawiska sytuowane były w kręgu zjawisk ezoterycznych. Moda na wywoływanie duchów dociera wówczas do wszystkich warstw społecznych: wirujące stoliki zastąpiły dawne rytuały nekromantyczne.

 „Uwierzył w spirytyzm, ale już po śmierci – ironizuje Tadeusz Klimowicz – także Anton Czechow i podczas jednego z seansów wyznawał ustami medium: - «Dziękuję, dziękuję, jestem wdzięczy!...Pomogliście mi...O, gdybym wiedział o tym, gdy żyłem na ziemi!...Ale nie mogłem wierzyć. Było to zbyt fantastyczne!...»[3].

W rzeczywistości poglądy Czechowa na temat spirytyzmu dalekie były od entuzjazmu. Pisarz musiał zetknąć się z teorią Mesmera choćby z racji wykonywanego zawodu. Popularny w swoim czasie jako metoda leczenia magnetyzm zwierzęcy praktykowany był zarówno przez lekarzy, jak i różnego rodzaju uzdrowicieli oraz szarlatanów. Należy zaznaczyć, że początkowo nie kwestionowano naukowości tej metody i nie wiązano jej z myśleniem magicznym. Oparta na zasadzie obecności we wszechświecie i ciele człowieka tego samego niewidzialnego płynu, nazywanego fluidem, wydawała się niezwykle atrakcyjna i zgodna z prawami natury. Pozory naukowości teorii Mesmera podtrzymywały relacje naocznych świadków, które potwierdzały realność fenomenów magnetycznych. Po jakimś czasie, zmodyfikowana przez następców Mesmera teoria wpisała się w zwrot ku ezoterycznym metodom terapeutycznym. Petersburski radca dworu, Antoni Poszman, połączył w jeden system ze zjawiskami magnetycznymi poglądy mistyczne, tworząc mesmeryzm mistyczny.

Ślady fascynacji mesmeryzmem można zauważyć u niemal wszystkich pisarzy XIX stulecia. W opowiadaniu Czechowa Ariadna brat tytułowej bohaterki tego utworu – zubożały ziemianin Kotłowicz – leczy w ten sposób swoich poddanych i zajmuje się wywoływaniem duchów, spirytyzm to jego idée fixe.[4] Artystyczna wizja magnetyzmu zwierzęcego skupiła się na jednej z jego odmian, a mianowicie na magnetyzmie erotycznym. Umożliwiał on bezwarunkowe podporządkowanie magnetyzerowi zauroczonej osoby i interpretowany był jako forma magicznej kontroli nad drugim człowiekiem. Rodziło to podejrzenie o infernalne pochodzenie umiejętności uwodziciela, który podobnie jak demon, odbierał ofierze wolność i skłaniał ją do grzechu. Pojawiały się nawet opinie, że „opętanie” magnetyczne jest bardziej niebezpieczne niż opętanie diabelskie. Przyczyn nagłej fascynacji drugą osobą upatrywano w niemożliwym do zablokowania pociągu seksualnym o charakterze niemal nadnaturalnym. Narzędziem erotycznej manipulacji były oczy oraz przenikający atmosferę fluid. Znajomy Czechowa, Iwan Szczegłow (Leontiew) odnotował we wspomnieniach, że pisarz nosił się z zamiarem napisania wodewilu o perypetiach miłosnego trójkąta, tworzonego przez kobietę i dwóch mężczyzn. Z tytułu (Siła hipnotyzmu) oraz zarysu treści wynika, że bohaterka wodewilu hipnotyzowała zauroczonych nią konkurentów. Pomysł sztuki, który narodził się podobno jesienią 1887 roku, nie doczekał się jednak realizacji.

Motyw magnetyzmu erotycznego wykorzystał Czechow w opowiadaniu Grzęzawisko (Тина, 1886). Bohaterka utworu, zasymilowana Żydowka Zuzanna Moisiejewna, w niewytłumaczalny sposób potrafi podporządkować sobie mężczyzn. W sieci jej magnetycznego przyciągania znaleźli się między innymi porucznik Aleksander Grigoriewicz Sokolski i jego brat cioteczny Aleksiej Iwanowicz Kriukow. Fatalne zauroczenie kobietą stopniowo przeradza się w obsesję, która doprowadza ich do moralnego upadku.

W utworze pojawiają się sygnały, że świat przedstawiony poddawany jest działaniom sił nadprzyrodzonych, a ich operatorką jest Moisiejewna. Zdolność ta ujawnia się w wyglądzie zewnętrznym kobiety, poprzez określone atrybuty fizyczne, kojarzone zazwyczaj z istotami demonicznymi. Deskrypcja tej z pozoru nieatrakcyjnej fizycznie kobiety, prowadzona z perspektywy porucznika, eksponuje nienaturalną bladość jej cery, nos o ostrym koniuszku i czarne oczy. Biała twarz kontrastuje z czernią włosów i brwi, uszy i nos są, „jakby martwe czy też odlane z przeźroczystego wosku” (s. 99). Demoniczny wizerunek Zuzanny dopełniają blade zęby i dziąsła. Kobieta, podobnie jak wszystkie istoty nie z tego świata, dysponuje nieproporcjonalną do wyglądu siłą fizyczną. Jej status demonologiczny jest nieokreślony. W jej domu „wiało chłodem, jak w salach dworcowych, klubach czy foyer teatralnych” (s. 98), co możemy traktować jako wskazówkę, że mamy do czynienia z nietypowa przestrzenią mediacyjną, orbis exterior, a Zuzanna jest istotą transsferyczną, stojącą na pograniczu tego i tamtego świata.

Istotnym do koneksji infernalnych szczegółem jest fragment opisu sypialni Zuzanny. W zaciemnionym pokoju dominuje słodkawy i odurzający zapach jaśminu (s. 94). Woń jaśminu ponoć uruchamia w człowieku coś na kształt „psychicznej alchemii”, dzięki której jego charakter staje się mocniejszy i bardziej konstruktywny, umysł – jaśniejszy, wola – konkretniej ukierunkowana i bardziej zdecydowana[5]. Żydówka źle się czuje w postaci kobiecej zaznaczając w rozmowie z porucznikiem, że „wybór futerału nie zależy od skrzypiec” (s. 98). O symbolice futerału u Czechowa pisano wielokrotnie, wydaje się jednak, że w Grzęzawisku może pojawić się sugestia, że ciało bohaterki jest tylko powłoką przyjętą przez demona – stworzenie bezcielesne – na okoliczność kuszenia mężczyzn.

Niezwykła siła oddziaływania kobiety tkwi w jej oczach: „nagle jej twarz wykrzywił dziwny, niepojęty wyraz. Znieruchomiałe oczy utkwiła w twarzy porucznika” (s. 101). Sygnałem działania hipnozy jest zazwyczaj ciepło lub wrażenie prądu przepływającego przez ciało ofiary. Poddawany zabiegom Zuzanny porucznik czuje mdłości, zawroty głowy i drapanie w gardle. Racjonalizując niecodzienną sytuację, w której się znalazł, przyczyny swoich dolegliwości upatruje w drażniącej woni jaśminu. Zapach ten generuje erotyczną namiętność, stając się jej fundamentem i nośnikiem. Sokolski ulega tym samym pewnego rodzaju ubezwłasnowolnieniu, gdyż jego miłosne pragnienie realizuje się za pośrednictwem zapachu – pojawia się wówczas, kiedy mężczyzna poczuje charakterystyczną słodkawą woń. Narodowość kobiety nie pozostaje bez znaczenia dla interpretacji tekstu. Żydzi uchodzili wśród chrześcijan za znawców czarnej magii i specjalizujących się w rzucaniu uroków czarnoksiężników. Prototypem kobiety fatalnej jest silnie związana z tradycją judaistyczną Lilith, postrzegana jako odwieczna metafora walki o dominację między kobietami i mężczyznami. Magiczne asocjacje podsuwa także scenka, w której Zuzanna otwiera szkatułkę z dokumentami. Wyjęty z niej weksel kojarzy się z cyrografem. „Mam tutaj dróżki podziemne i potajemne drzwiczki – mówi do swojego gościa – Zabawna szafka, prawda?” (s. 100). Ważnym tropem okazuje się sam tytuł utworu. Ulubionym zajęciem demonów słowiańskich było zwodzenie podróżnych i wciąganie ich w bagno. Zuzanna jak wodorost ciągnie na dno „zahipnotyzowanych” przez siebie mężczyzn. Przywołane w Grzęzawisku motywy ezoteryczne posłużyły autorowi do zdemaskowania zdemoralizowanej kobiety i ujawnienia mechanizmów patologii ziemiańsko–inteligenckiej Rosji.

Danuta Kowalewska

Przypisy:

 

[1] Ezoteryka to termin o bogatej semantyce. Określana jako wiedza tajemna (okultyzm), obejmuje tak różne zjawiska jak renesansowy hermetyzm, magia, astrologia, alchemia, kabała czy spirytyzm.

[2] A. Czechow, Wybór dramatów, tłum. różni, oprac. R. Śliwowski, Wrocław 1979, s. 533.

[3] M. Kisielowa, Projawlenije A. P. Czechowa, „Riebus” 1912, nr 16, s. 5-6. Cyt. za T. Klimowicz, Poszukujący, nawiedzeni, opętani. Z dziejów spirytyzmu i okultyzmu w literaturze rosyjskiej, Wrocław 1992, s. 48. 

[4] A. Czechow, Opowiadania i opowieści. Wybór, tłum. różni, oprac. R. Śliwowski, Wrocław 1989, s. 330.

[5] M. I. Macioti, Mity i magia ziół, przeł. I. Kania, Kraków 1998, s. 289.

 

Bibliografia:

Czeczot Katarzyna, Magnetyzm, Warszawa 2016.

Czechow we wspomnieniach swoich współczesnych, tłum. S. Bądkowska, S. Podhorska – Okołów, Warszawa 1960. 

Klimowicz Tadeusz, Poszukujący, nawiedzeni, opętani. Z dziejów spirytyzmu i okultyzmu w literaturze rosyjskiej, Wrocław 1992.

Kowalczuk Witold, „Cnotliwa” Żydówka Zuzanna. O empatii w opowiadaniu Antoniego Czechowa „Grzęzawisko”, „Rusycystyczne Studia Literaturoznawcze” 2017, nr 27.

Kowalewska Danuta, Jasnowidzenie i „wpływ magnetyczny” jako źródło fascynacji i motyw literacki w późnym oświeceniu, [w:] Oświecenie nieoświecone. Człowiek, natura i magia, red. D. Kowalewska, A. Roćko i F. Wolański, Warszawa 2018.

Kowalewska Danuta, Motywy ezoteryczne w twórczości Antoniego Czechowa. Grzęzawisko. [w:] Czechow współcześnie, pod red. R. Strzeleckiego i G. Guźlaka, Bydgoszcz 2010.

Olkusz Ksenia, Materializm kontra ezoteryka Drugie pokolenie pozytywistów wobec „spraw nie z tego świata”, Kraków 2017.

Rzeczycka Monika, Wtajemniczenie. Ezoteryczna proza rosyjska końca XIX-początku XX wieku, Gdańsk 2010.

Sieradzan Jacek, W kręgu pojęć: ezoteryzm, okultyzm, satanizm, [w:] Ezoteryzm, okultyzm, satanizm w Polsce, red. i wstęp Z. Pasek, Kraków 2005.

Sławęcka Ewa, Czechow wobec myśli pozytywistycznej, „Rocznik Naukowo-Dydaktyczny. Prace Rusycystyczne” 1992, z. 8.