Ta historia moich religijnych zapatrywań wyłączona z kontekstu, z którym pierwotnie była związana, wymaga wstępnego wyjaśnienia. Nie tylko po to, by wprowadzić w nią czytelnika, ale by mógł on zrozumieć, jak doszło do tego, iż napisałem całą książkę o sobie samym i o moich najbardziej osobistych myślach i uczuciach.
Ta historia moich religijnych zapatrywań wyłączona z kontekstu, z którym pierwotnie była związana, wymaga wstępnego wyjaśnienia. Nie tylko po to, by wprowadzić w nią czytelnika, ale by mógł on zrozumieć, jak doszło do tego, iż napisałem całą książkę o sobie samym i o moich najbardziej osobistych myślach i uczuciach.
Apologia pro vita sua
John Henry Newman
wydawca: Fronda
ilość stron: 430
Przedmowa
Ta historia moich religijnych zapatrywań wyłączona z kontekstu, z którym pierwotnie była związana, wymaga wstępnego wyjaśnienia. Nie tylko po to, by wprowadzić w nią czytelnika, ale by mógł on zrozumieć, jak doszło do tego, iż napisałem całą książkę o sobie samym i o moich najbardziej osobistych myślach i uczuciach. Gdybym szukał porady w moich własnych impulsach, to zrobiłbym wszystko, by po prostu zetrzeć z mojego dzieła jakikolwiek ślad okoliczności, którym należy przypisać jego powstanie. Jego pierwotny tytuł – Apologia – jednak zbyt ściśle wypływa z jego treści i budowy, a te zanadto wskazują na okoliczności, którym należy go przypisać, okoliczności zbyt doniosłe, bym mógł pozwolic sobie pójść za tak naturalnym moim pragnieniem. Dlatego chociaż w tym wydaniu udało mi się opuscić z mojego pierwotnego ujęcia prawie sto stron, które mogłem spokojnie uważać za posiadające tylko efemeryczne znaczenie, to jednak właśnie z tego powodu – żeby wynagrodziç ich brak – zmuszony byłem poprzedzic moją opowieść kilkoma słowami wyjaśnienia, poświęconych temu, co doprowadziło do jego powstania (...).
przeczytaj całą przedmowę kardynała Newmana oraz wstęp Tomasza Terlikowskiego