Opera ta jednak jest ciekawym przykładem tego, w jakim tempie zmienia się współczesna obyczajowość i wrażliwość
Opera ta jednak jest ciekawym przykładem tego, w jakim tempie zmienia się współczesna obyczajowość i wrażliwość.
Nagranie opery (tragedii biblijnej) Marc-Antoine’a Charpentiera (1643-1704) David et Jonathas, dokonane w 1988 przez zespół Les Arts Florissants pod dyrekcją Williama Christie’go, to prawdziwe arcydzieło i niestety już biały kruk. Dość wspomnieć, że partię Davida wykonuje tam kontratenor Gerard Lesne, a partię Jonatana – Monique Zanetti, sopran.
Opera ta jednak jest ciekawym przykładem tego, w jakim tempie zmienia się współczesna obyczajowość i wrażliwość. O ile oryginalnie była ona napisana przez Charpentiera jako pean na cześć męskiej przyjaźni, rozpatrywanej na przykładzie biblijnego wątku przyjaźni pomiędzy młodym Davidem i synem króla Saula – Jonatanem, w 1988 jest już ona zaprezentowana przez Christiego z lekkimi podtekstami homoseksualnymi.
Christie wrócił po latach do tego utworu i można obejrzeć jego wystawienie Davida i Jonatana z roku 2012, gdzie interpretacja homoseksualna jest tam podana całkiem jawnie, jako oczywista i nie budząca już żadnych wątpliwości. To w pewnym sensie pokazuje miarę upadku naszej cywilizacji, która już nie tylko widzi wszędzie podteksty, lecz właśnie nie dopuszcza nawet możliwości innej interpretacji, próbę odczytania tej historii jako pochwały czystej przyjaźni męskiej uznałaby za skrajnie naiwną.
Ciekawostką jest natomiast to, że zarówno w nagraniu z roku 1988, jak i w tej najnowszej inscenizacji za roku 2012 występuje znów w roli wiedźmy wywołującej ducha proroka Samuela genialny kontratenor Dominique Visse.
Na Youtube można znaleźć trzy fragmenty tamtego dawnego nagrania: scenę rozstania Davida i Jonatana, lament Davida po śmierci Jonatana oraz triumfalny finał.
Antonina Karpowicz-Zbińkowska