Prezentowana płyta została pomyślana jako zderzenie dwóch światów: chorału gregoriańskiego w częściach zmiennych mszy i polifonicznych części stałych
Missa Pange lingua to swoisty testament muzyczny, dzieło oparte na melodii tytułowego hymnu na Boże Ciało, Josquin prezentuje w niej dojrzałą formę techniki przeimitowania - pisze Antonina Karpowicz-Zbińkowska w cotygodniowym felietonie z cyklu Perły Muzyki Dawnej
Josquin dés Prés (ok.14401521), najsłynniejszy kompozytor swoich czasów, jest przykładem awansu społecznego w dawnych czasach i wielkiej kariery mimo niskiego pochodzenia. Był on bowiem zwykłym wieśniakiem, jego nazwisko oznacza po prostu „z pastwisk”. Jednak dzięki ogromnemu talentowi był nadwornym kompozytorem kardynała Sforzy, księcia Ercole I d’Este, wreszcie był członkiem Kapeli papieskiej i służył dwóm papieżom: Innocentemu VIII i Aleksandrowi VI. Był pierwszym kompozytorem, którego dzieła drukowano za jego życia. O jego kunszcie pisał jego najsławniejszy wielbiciel, Marcin Luter: „Nuty Josquina czynią to, czego on chce, podczas gdy inni mistrzowie śpiewu muszą robić to, czego chcą nuty”.
Missa Pange lingua to jego późne dzieło, swoisty testament muzyczny, oparte na melodii tytułowego hymnu na Boże Ciało, Josquin prezentuje w niej dojrzałą formę techniki przeimitowania.
Ciekawym wykonaniem tej mszy jest nagranie pochodzące z 1986 roku, dokonane przez połączone siły dwóch zespołów: Ensemble Clement Janequin oraz Ensemble Organum, oba zespoły wykonują niektóre części mszy naprzemiennie, jak np. w Kyrie. W przeciwieństwie do wielu innych wykonań, nie jest to wykonanie na chór mieszany, najwyższy głos jest tu realizowany przez dwóch wspaniałych kontratenorów: Gerarda Lesne’a i Dominique’a Visse – zwłaszcza charakterystyczna i dobrze słyszalna jest ostra barwa głosu tego ostatniego. Proszę zwrócić uwagę zwłaszcza na niezwykle lirycznie wykonane Agnus Dei.
Płyta ta została pomyślana jako zderzenie dwóch światów: chorału gregoriańskiego w częściach zmiennych mszy i polifonicznych części stałych. Niestety na filmiku posłuchać możemy jedynie części skomponowanych przez Josquina, a szkoda, bo części chorałowe dają wgląd jak ewoluowała wizja tego śpiewu w koncepcji Marcela Peresa, wszak to płyta jeszcze z czasów sprzed jego okresu fascynacją brzmieniami korsykańskimi.
Antonina Karpowicz-Zbińkowska