Mamy do czynienia z paradoksem muzyki barokowej. Z jednej strony liturgia narzuca pokutny i oschły charakter wykonywanej muzyki, z drugiej mentalność barokowa nadaje jej zawsze charakter ozdobny i pełen wdzięku, zwłaszcza jest to przecież specyfiką francuskiej odmiany muzyki barokowej – pisze Antonina Karpowicz-Zbińkowska w cyklu „Perły muzyki dawnej”.
Marc-Antoine Charpentier (1643-1704), to uczeń Giacomo Carissimiego, konkurent sławnego Lully’ego, u końcu życia uhonorowany tytułem maître de musique w Sainte Chapelle (Kaplicy św. Ludwika), mistrz barokowej muzyki wokalno-instrumentalnej, zwłaszcza muzyki sakralnej.
W jego dorobku nie znajdziemy jednak pełnego opracowania oficjum Ciemnych jutrzni na Triduum paschalne. Opracował on jedynie niektóre antyfony, lekcje z Lamentacji Jeremiaszowych oraz responsoria z oficjów na Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielką Sobotę.
Nie przeszkodziło to mojemu ulubionemu, genialnemu śpiewakowi i założycielowi zespołu Il Seminario Musicale, Gerardowi Lesne, nagrać trzech płyt z oficjami na trzy kolejne dni: Wielki Czwartek (Office du Mercredi Saint), Wielki Piątek (Office du Jeudi Saint) i Wielką Sobotę (Office du Vendredi Saint).
Należy tu oczywiście pamiętać, że nazwy tygodni w tytule oficjum pochodzą z kalendarza liturgicznego sprzed czasów Piusa XII, kiedy to liturgia matutinum wykonywana była nocą i antycypowała dzień następny.
Zestaw trzech płyt z Ciemnymi jutrzniami Charpentiera nie obejmuje zatem całego oficjum, nie jest także, jakże często dzisiaj praktykowaną, rekonstrukcją całego nabożeństwa. Gerard Lesne nagrał tu bowiem tylko to, co da się odnaleźć w twórczości Charpentiera, gdzieniegdzie uzupełniając instrumentalnymi preludiami i dodając nie zawsze zgadzające się z ordo psalmy i antyfony.
Mamy tu do czynienia z paradoksem muzyki barokowej. Z jednej strony liturgia narzuca pokutny i oschły charakter wykonywanej muzyki, z drugiej mentalność barokowa nadaje jej zawsze charakter ozdobny i pełen wdzięku, zwłaszcza jest to przecież specyfiką francuskiej odmiany muzyki barokowej.
Posłuchajmy na przykład tej lekcji z Lamentacji Jeremiaszowych przeznaczonej na głos altowy z basso continuo w cudownym, miodopłynnym wykonaniu samego Gerarda Lesne – Matribus suis dixerunt, z tradycyjnym, melizmatycznym opracowaniem na początku każdej zwrotki hebrajskiej litery alfabetu:
A oto kolejna lekcja wielkopiątkowa: Ego vir videns, tym razem na trzy głosy z basso continuo:
A to urzekające responsorium wielkoczwartkowe na dwa soprany i basso continuo Tristis est anima mea:
Nagrania z płyt Office du Jeudi Saint i Office du Vendredi Saint: