Antonina Karpowicz-Zbińkowska: G. F. Handel, Orlando

Nagranie opery Orlando dokonane pod dyrekcją Christophera Hogwooda to prawdziwy majstersztyk


Typowe dla Christophera Hogwooda miękkie i stonowane brzmienie wsparte przez mistrzowskie kreacje solistów takich jak Emma Kirkby i James Bowman, sprawiają, że wraca się do tego nagrania nawet po latach z wielkim sentymentem - pisze Antonina Karpowicz-Zbińkowska w felietonie z cyklu Perły Muzyki Dawnej

Dwa eposy rycerskie, napisane w renesansie, ale opisujące legendarne dzieje rycerzy średniowiecznych zawładnęły na tyle wyobraźnią wielu artystów europejskich, że stały się najpopularniejszym źródłem i podstawą wielu oper barokowych. Są to oczywiście Jerozolima wyzwolona Tassa i Orland szalony (Orlando furioso) Ariosta. Nieznajomość tych eposów sprawia, że wiele elementów naszej kultury: literatury, malarstwa, czy muzyki, staje się dla nas nieczytelna. Tymczasem oba stanowiły potężne źródło inspiracji dla wszystkich rodzajów sztuk.

W dziedzinie muzyki oba eposy w swoim czasie niemalże konkurowały ze sobą w liczbie utworów muzycznych napisanych na ich motywach. Sam Georg Friedrich Handel napisał trzy opery oparte na motywach zaczerpniętych z Orlanda szalonego: Alcinę, Ariodante i Orlanda. Na jego podstawie opery pisali także Vivaldi, Lully i Rameau.

Christopher Hogwood, znawca twórczości Haendla, jest jednym z tych, którzy odkrywali na powrót jego opery dla współczesności. Nagranie opery Orlando dokonane pod jego dyrekcją, to prawdziwy majstersztyk. Typowe dla niego miękkie i stonowane brzmienie wsparte przez mistrzowskie kreacje solistów takich jak Emma Kirkby i James Bowman, sprawiają, że wraca się do tego nagrania nawet po latach z wielkim sentymentem i stwierdza, że nic a nic się ono nie zestarzało.

Antonina Karpowicz-Zbińkowska

PROO NIW belka teksty92