Antonina Karpowicz-Zbińkowska: Ensemble Obsidienne, Le Jardin Des Délices - Chansons de la Renaissance

Płyta Le Jardin Des Délices stanowi szeroki przekrój przez dzieje renesansowej chanson. Obok prostych, popularnych piosenek z manuskryptu z Bayeux mamy tu prawdziwe dzieła sztuki kontrapunktycznej i to z różnych faz rozwoju formy chanson. O ile bowiem można jeszcze powiedzieć, że chansons Dufaya nawiązują jeszcze do formy średniowiecznej, to oczywiście te Josquina są już dojrzałymi utworami renesansowymi – pisze Antonina Karpowicz-Zbińkowska w felietonie z cyklu Perły Muzyki Dawnej.

Emmanuel Bonnardot to wszechstronny multiinstrumentalista i śpiewak, współpracował z zespołami takimi jak Ensemble Gilles Binchois czy Alla Francesca, kieruje również zespołem Obsidienne, który specjalizuje się w wykonawstwie muzyki średniowiecznej. 

Na szczególną uwagę zasługuje płyta nagrana przez ten zespół pt. Le Jardin Des Délices - Chansons de la Renaissance. Jest to wybór chansons czasów przełomu średniowiecza i renesansu, inspirowany słynnym obrazem Boscha Ogród rozkoszy ziemskich. Mimo renesansowego repertuaru na tej płycie brzmienie zespołu Obsidienne nieodmiennie kojarzy się ze średniowieczem, a to przede wszystkim ze względu na bogate instrumentarium składające się z dawnych instrumentów, zwłaszcza psałterium, oraz dodających ludycznego charakteru instrumentów perkusyjnych. Ciekawym, lekko folkowym dodatkiem jest również użycie drumli. Wizja renesansu Bonnardota jest zatem wizją zanurzoną jeszcze w sztafażu średniowiecznym.

Zbiór ten otwierają kunsztowne, dworskie chansons polifoniczne Guillaume’a Dufaya, zamykają zaś – chansons Josquina Despres. 

Środkowe utwory, prostsze melodycznie i konstrukcyjnie, pochodzą z manuskryptu z Bayeux, datowanego na przełom XV i XVI w, należącego do Karola III de Bourbon. Chansons z tego manuskryptu zawierają obraz swojej epoki, opowiadają m.in. o miłości dworskiej, ale też zawierają szereg pieśni historycznych czy bohaterskich, wspominają dzieje wojny stuletniej, a jedna z nich - Le Roy anglois – opowiada o śmierci znienawidzonego przez Francuzów króla angielskiego – Henryka V.

Oto ta chanson:

Płyta Le Jardin Des Délices stanowi szeroki przekrój przez dzieje renesansowej chanson. Obok prostych, popularnych piosenek z manuskryptu z Bayeux mamy tu prawdziwe dzieła sztuki kontrapunktycznej

Płyta Le Jardin Des Délices stanowi szeroki przekrój przez dzieje renesansowej chanson. Obok prostych, popularnych piosenek z manuskryptu z Bayeux mamy tu prawdziwe dzieła sztuki kontrapunktycznej i to z różnych faz rozwoju formy chanson. O ile bowiem można jeszcze powiedzieć, że chansons Dufaya nawiązują jeszcze do formy średniowiecznej, to oczywiście te Josquina są już dojrzałymi utworami renesansowymi. Mamy tu klasyczne średniowieczne ronda Dufaya takie jak Ce jour de l'an voudray joye mener czy Resvelons nous amoureux. Wśród utworów Josquina znajdziemy zaś formy wyłamujące się z klasycznej chanson m.in. włoski madrygał Scaramella va alla guerra oraz zupełnie nie kojarzący się z tą formą utwór Déploration sur la mort de Ockeghem, będący miniaturą polifoniczną napisaną in memoriam Johannesa Ockeghema – wielkiego poprzednika Josquina w sztafecie pokoleń kompozytorów franko-flamandzkich. Utwór ten, znany również pod nazwą Nymphes des bois zawiera w głosie tenorowym cantus firmus zaczerpnięty z Requiem aeternam.

Oto ten utwór:

Najlepiej jednak Bonnardot czuje się nie w klasycznej polifonii a cappella, tylko w tanecznych chansons Dufaya. Oto jego 3-głosowe rondo otwierające płytę: Ce jour de l'an voudray joye mener:

A oto również 3-głosowe rondo Dufaya Reveslons nous amoureux. Bardzo lubię taką interpretację chanson, która podkreśla formę, tutaj wywodzącą się ze średniowiecznej formy wokalno-tanecznej. Zanim bowiem forma ronda przybrała postać znaną z Ars nova, czyli wyrafinowanej formy kontrapunktycznej, była też formą związaną z tańcem. U Dufaya mamy zarówno taneczność melodii, świetnie podkreśloną przez zespół Obsidienne, jak i komponent kontrapunktyczny. W poniższej interpretacji słyszymy najpierw zaprezentowanie tylko głosu najwyższego, z towarzyszeniem instrumentów, w tym perkusyjnych. Po zatoczeniu pierwszego koła pojawiają się dopiero głosy pozostałe i zaprezentowana zostaje cała faktura polifoniczna, która paradoksalnie pełni w tym układzie wzmocnienie efektu transowości. Mamy w tej interpretacji utworu do czynienia ze swoistą syntezą żywiołu apollińskiego (przemyślny kontrapunkt) i dionizyjskiego (żywiołowość, taneczność i elementy transowości).

Całość płyty możemy znaleźć pod tym linkiem:

 Antonina Karpowicz-Zbińkowska

PROO NIW belka teksty48