Andrzej Szostek MIC: Inspiracje fenomenologiczne w myśli filozoficznej Karola Wojtyły

„Osoba i czyn” nie tylko łączy fenomenologię z tomizmem, ale także zawiera krytyczne odniesienia zarówno wobec tradycyjnego tomizmu, jak i wobec filozofii Schelera. Wojtyła nie tyle godzi te nurty filozoficzne, ile raczej odwołuje się do nich, niekiedy krytycznie, by zbudować oryginalną filozofię człowieka – pisze Andrzej Szostek MIC w „Teologii Politycznej Co Tydzień”: „Ingarden i metafizyczny realizm”.

Związek ks. Karola Wojtyły z fenomenologią rozpoczyna się we wczesnych latach 50. ubiegłego stulecia i trwa przez cały czas jego filozoficzno-teologicznej aktywności. W październiku 1951 r. ks. abp Eugeniusz Baziak udzielił ks. dr. Wojtyle dwa lata urlopu naukowego. Wtedy ks. Wojtyła zaczął zgłębiać myśl Maxa Schelera, czego efektem była rozprawa habilitacyjna Próba opracowania etyki chrześcijańskiej według systemu Maxa Schelera przedstawiona z sukcesem na forum Rady Wydziału Teologicznego UJ na początku grudnia 1953 r. (warto przypomnieć, że była to ostatnia habilitacja na tym wydziale przed jego zamknięciem przez ówczesne władze PRL). O jakości tej rozprawy świadczą zarówno recenzje, jak i głosowanie: jednomyślnie pozytywne. Jednym z recenzentów był prof. Stefan Swieżawski, który napisał między innymi: „Przedstawienie poglądów etycznych Schelera nie jest tylko streszczeniem ułamków jego pism, lecz próbą wniknięcia w istotne wiązania systemu”. W konkluzji swej habilitacji ks. dr Wojtyła pisze:

Jakkolwiek system etyczny stworzony przez Maxa Schelera nie nadaje się zasadniczo do interpretacji etyki chrześcijańskiej [głównie z powodu zakwestionowania sprawczości podmiotu w stosunku do wartości etycznych – przyp. A. Sz.], to jednak może on nam ubocznie być pomocny przy pracy naukowej nad etyką chrześcijańską. Ułatwia on nam mianowicie analizę faktów etycznych na płaszczyźnie zjawiskowej i doświadczalnej[1].

W swej filozoficznej twórczości Karol Wojtyła stale starał się łączyć filozofię bytu z filozofią świadomości 

W dalszej swej działalności naukowej ks. Wojtyła kilkakrotnie nawiązywał do myśli Schelera[2]. Warto przypomnieć, że po odwołaniu o. prof. Feliksa Bednarskiego z KUL-u do dominikańskiego Uniwersytetu Angelicum w Rzymie prof. Swieżawski zaproponował, by na stanowisko kierownika Katedry Etyki na Wydziale Filozoficznym KUL powołać ks. dr. hab. Wojtyłę – i od 1954 r. ks. Wojtyła związał się naukowo z tą Katedrą aż do 16 października 1978 r., kiedy Katedrę Etyki na KUL-u zamienił na Katedrę św. Piotra. W swej filozoficznej twórczości stale starał się łączyć filozofię bytu (której szczególnym patronem jest św. Tomasz z Akwinu) z filozofią świadomości (reprezentowaną m.in. właśnie przez Maxa Schelera). Wyrazem tego były jego wykłady monograficzne, których tematy łączyły pojęcia zaczerpnięte z obu tych tradycji filozoficznych: Akt i przeżycie, Wartość i dobro, Norma i szczęście[3].

Bez wsparcia ludzi takich jak Ty, nie mógłbyś czytać tego artykułu.
Prosimy, kliknij tutaj i przekaż darowiznę w dowolnej wysokości.

Wyraźnie fenomenologiczną perspektywę, wrażliwą na doświadczalny punkt wyjścia oraz wnikliwą analizę jego danych, odnaleźć można w obu filozoficznych dziełach Wojtyły, jakimi są Miłość i odpowiedzialność (Lublin 1960) oraz Osoba i czyn (Kraków 1969). W książce Miłość i odpowiedzialność (jedynej przetłumaczonej na język francuski przed wyborem kard. Wojtyły na Stolicę Piotrową) Autor przeprowadza wnikliwą analizę miłości oblubieńczej w aspekcie metafizycznym, psychologicznym i etycznym, stale odwołując się do doświadczenia i stale łącząc jej racjonalno-wolitywny rdzeń z bogactwem ludzkich doznań i przeżyć[4].

O potrzebie niesynkretycznego łączenia obu wielkich tradycji filozoficznych, a raczej czerpania z nich inspiracji, rozmawiał ks. kard. Wojtyła często m.in. z Romanem Ingardenem

Osoba i czyn rozpoczyna się od wstępu zatytułowanego Doświadczenie człowieka. Znaleźć można w tej książce niezwykle subtelne i częstokroć nowatorskie dociekania dotyczące ludzkiej świadomości, cielesności i wolności[5]. Trzeba podkreślić, że to studium antropologiczne nie tylko łączy fenomenologię z tomizmem, ale także zawiera krytyczne odniesienia zarówno wobec tradycyjnego tomizmu, jak i wobec filozofii Schelera[6]. Wojtyła nie tyle godzi te nurty filozoficzne, ile raczej odwołuje się do nich, niekiedy krytycznie, by zbudować oryginalną filozofię człowieka. W pewnej opozycji do myśli św. Tomasza kard. Wojtyła rozpoczyna od doświadczenia i jego analizie poświęca wiele miejsca, budując filozofię człowieka niejako „od dołu”, a nie wychodząc z ogólnych założeń metafizycznych. W opozycji zaś do Maxa Schelera nie umieszcza wartości moralnych „na barkach czynu” (am Rűcken der Handlung), ale wskazuje na to, jak człowiek swoim wolnym czynem realizuje te wartości. O potrzebie niesynkretycznego łączenia obu wielkich tradycji filozoficznych, a raczej czerpania z nich inspiracji, rozmawiał ks. kard. Wojtyła często zarówno w Lublinie, m.in. z o. prof. Mieczysławem A. Krąpcem i ks. prof. Stanisławem Kamińskim, jak i w Krakowie, m.in. z Romanem Ingardenem, który kilkakrotnie gościł u kardynała Karola Wojtyły na ul. Franciszkańskiej 3.

Dodajmy na koniec, że tę fenomenologiczną wrażliwość odnaleźć można także w nauczaniu św. Jana Pawła II – ale to byłby już osobny temat.

Andrzej Szostek MIC

***

[1] K. Wojtyła, Ocena możliwości zbudowania etyki chrześcijańskiej przy założeniach systemu Maxa Schelera [w:] tegoż, Zagadnienie podmiotu moralności, Lublin 1991, s. 123.

[2] Por. tenże, System etyczny Maxa Schelera jako środek do opracowania etyki chrześcijańskiej, tamże, s. 129–145; Ewangeliczna zasada naśladowania. Nauka źródeł objawienia a system filozoficzny Maxa Schelera, tamże, s. 147–158; Problem oderwania przeżycia od aktu w etyce na tle poglądów Kanta i Schelera, tamże, s. 159–180.

[3] Wykłady te ks. Wojtyła zawsze przygotowywał in scripts, dlatego można je było opublikować (por. K. Wojtyła, Wykłady lubelskie, Lublin 2006), choć sam Autor w oparciu o nie przygotowywał odrębne publikacje. Por. zwłaszcza: Zagadnienie woli w analizie aktu etycznego [w:] tegoż, Zagadnienie podmiotu moralności, dz. cyt., s. 181–200; W poszukiwaniu podstaw perfekcjoryzmu w etyce, tamże, s. 201–212; O metafizycznej i fenomenologicznej podstawie normy moralnej (w oparciu o koncepcje św. Tomasza z Akwinu oraz Maxa Schelera), „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne” 1959, t. 6, z. 1–2, s. 99–124.

[4] Por. tegoż, Miłość i odpowiedzialność, Lublin 1982, por. zwł. s. 67–125.

[5] Por. tegoż, Osoba i czyn, Kraków 1969.

[6] Autor uznał tę książkę za swe najdonioślejsze osiągnięcie filozoficzne sprzed 1978 r., co miałem szczęście osobiście usłyszeć od niego w prywatnej rozmowie.

Belka Tygodnik603